Projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne dotyczący tabletki "dzień po" został w środę przyjęty przez Senat bez poprawek. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta.
Andrzej Duda chce zawetować ustawę o tabletce "dzień po"
Z ustaleń RMF FM wynika, że Andrzej Duda nie chce złożyć pod tą nowelą swojego podpisu. Zastrzeżenia prezydenta budzi przede wszystkim fakt, że daje ona nieograniczony dostęp do tego rodzaju antykoncepcji już od 15. roku życia.
Według głowy państwa, jeśli dostęp do solariów, alkoholu, napojów energetycznych jest ograniczony dla osób niepełnoletnich, takie same ograniczenia powinny dotyczyć pigułek "dzień po".
"Takie podejście wywołuje furię w środowiskach progresywnym i w wielu środowiskach kobiecych, dlatego jeżeli gniew społeczny będzie duży, to prezydent może rozważyć zmianę stanowiska" – wynika z ustaleń rozgłośni.
"Bomba hormonalna"
Przypomnijmy, że 23 lutego w rozmowie z Polsat News Andrzej Duda nazwał środek "bombą hormonalną". – Przypomnę, że na prośbę, na żądanie, na wnioski składane przez specjalistów z zakresu dermatologii zgłaszałem i jako projekt prezydencki została uchwalona ustawa, która ogranicza dostęp do solariów osobom poniżej 18. roku życia. Do solariów, nie do bomby hormonalnej, jaką jest ta pigułka – powiedział.
Czym jest tabletka ellaOne?
Wykładowca UKSW ks. Andrzej Kobyliński w 2015 r. na łamach czasopisma naukowego "Studia Ecologiae et Bioethicae" opisywał dokładnie sprawę głośnej pigułki oraz konsekwencje etyczne i prawne towarzyszące pojawieniu się na rynku tego preparatu.
Europejska Agencja Leków podkreśla, że tabletka "działa przez zapobieganie lub opóźnianie owulacji". W swoim obszernym opracowaniu ks. Kobyliński wskazuje jednak, że w ulotce przygotowanej dla osób stosujących preparat ellaOne w punkcie "działanie" jest podane, że środek "zapobiega owulacji i zapłodnieniu". "Nie ma ani słowa o tym, że uniemożliwia także zagnieżdżenie zarodka, które następuje już po zapłodnieniu i ma decydujące znaczenie dla ewentualnej oceny moralnej stosowania preparatu ellaOne" – zaznaczył.
Tabletka ellaOne zawiera 30 mg octanu uliprystalu, a jej działanie polega na blokowaniu receptorów progesteronowych. Wykładowca UKSW podkreśla w swojej publikacji, że preparat faktycznie może mieć działanie antykoncepcyjne, ale tylko w momencie, gdy kobieta znajduje się przed owulacją.
Od lipca 2017 r. tabletki "dzień po" w Polsce są dostępne tylko na receptę.
Czytaj też:
CBOS zapytał Polaków o aborcję i pigułkę "dzień po". Wyniki dają do myśleniaCzytaj też:
Czym naprawdę jest pigułka ellaOne? Tusk ukrył tę informacjęCzytaj też:
"Ukłon w stronę prezydenta". Rząd znalazł sposób na Dudę?