Papież Franciszek pisze o tym w swej autobiografii, która ukaże się w przyszłym tygodniu w USA i Europie. Fragmenty książki „Life. La mia storia nella Storia” (Życie. Moja historia w historii), napisanej wspólnie z dziennikarzem Fabio Marchese Ragoną, opublikował w piątek włoski dziennik „Corriere della Sera”.
„Musimy zawsze bronić ludzkiego życia, od poczęcia aż do śmierci. Nigdy nie przestanę mówić, że aborcja to morderstwo, czyn zbrodniczy, nie ma na to innego określenia: oznacza ona odrzucenie, wyeliminowanie niewinnego życia ludzkiego. To porażka tych, którzy ją praktykują, i tych, którzy stają się wspólnikami: wynajętych morderców, płatnych zabójców. Nigdy więcej aborcji, proszę!” – podkreśla papież.
Papież przeciw surogacji
W tym kontekście Franciszek wskazuje na kluczowe znaczenie obrony i wspierania sprzeciwu sumienia. Potępia również – jak to określa – wynajmowanie macicy, czyli proceder surogacji, nazywając to „nieludzką i coraz bardziej rozpowszechnioną praktyką, która zagraża godności mężczyzn i kobiet, z dziećmi traktowanymi jak towar”.
W książce papież Franciszek broni się ponadto przed etykietką komunisty lub marksisty, przypinaną mu z tego powodu, że często mówi o ubogich. Wskazuje, że „mówienie o biednych nie oznacza automatycznie bycia komunistą: ubodzy są sztandarem Ewangelii i znajdują się w sercu Jezusa!”. Przypomina, że w pierwszych „wspólnotach chrześcijańskich własność była wspólna: to nie jest komunizm, to jest chrześcijaństwo w czystej postaci!” – zauważa papież.
W swojej biografii papież przywołuje także anegdotę o kobiecie, którą określił jako „dobrą katoliczkę”, która była przekonana, że jest on antypapieżem. Powód? Franciszek nie nosi czerwonych butów.
Czytaj też:
"III Sobór Watykański" u bram. W formie "synodalnej"Czytaj też:
Biedroń: Do konstytucji należy wpisać prawo do aborcji