Nowe przepisy wymagają, aby przypadki gwałtu na dzieciach w wieku od 10 do 13 lat napastnik był poddany chirurgicznej kastracji. Ci, którzy gwałcą dzieci w wieku od 14 do 17 lat, zostaną wykastrowani chemicznie. W obu przypadkach sprawcom grozi kara nawet dożywotniego więzienia.
Biskupi katoliccy Madagaskaru potępili to prawo, twierdząc, że jest ono sprzeczne ze wszelkimi zasadami etyki i moralności. Kastrację określili jako "akt tortury”, sprzeczny z prawami człowieka i zasadami Kościoła.
"Ciało ludzkie jako dzieło Boga jest święte. Więc nic i nikt nie ma nad nim władzy, nawet prawo – napisali w oświadczeniu.
Akt tortury
Ustawa spotkała się również z ostrą krytyką ze strony organizacji praw człowieka. Organizacja Human Rights Watch (HRW) wezwała do uchylenia nowych przepisów. HRW określiła to prawo jako "okrutne, nieludzkie i poniżające” i zauważyła, że jest ono "niespójne z przepisami konstytucji Madagaskaru zakazującymi tortur i innego złego traktowania, a także z regionalnymi i międzynarodowymi standardami praw człowieka”.
"Władze Madagaskaru muszą zamiast tego nadać priorytet podejściu skupiającemu się na ofierze, które wzmacnia jej pozycję i umożliwia bezpieczne zgłaszanie się bez obawy przed stygmatyzacją i odwetem; podejściu, które skutecznie pociąga sprawcę do odpowiedzialności i wprowadza niezbędne reformy systemu sądownictwa karnego, aby zapewnić ofierze dostęp do wymiaru sprawiedliwości i środków odwoławczych w odpowiednim czasie” – stwierdziła HRW.
Organizacja zwróciła jednak uwagę na alarmujący poziom pedofilii na Madagaskarze. Większość przestępstw nie zostaje zgłoszona ze względu na związane z nimi piętno.
Według minister sprawiedliwości kraju Landy Mbolatiana Randriamanantenasoa w 2023 r. odnotowano 600 przypadków gwałtu na nieletnich, a 133 w samym styczniu 2024 r.
Czytaj też:
Co się dzieje w komisji ds. pedofilii? Hołownia: To budzi najwyższy niepokójCzytaj też:
Szokująca opinia Huebner. Kempa: Na to nawet komuniści nie wpadli