Kategoryzacja

Dodano: 
Leszek Żebrowski
Leszek Żebrowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
KOMUCHOŻERCA | Kategoryzacja – pojęcie bardziej znane z historii Związku Sowieckiego miało zastosowanie również w Polsce Ludowej, która była de facto nieformalną prowincją Wielkiego Sąsiada. Przy czym owo „prawie” nie czyniło specjalnej różnicy

Komuniści w Polsce po 1944 r. kopiowali masowo wiele rozwiązań, znanych już dobrze w Sowietach. Jednym z nich była kategoryzacja ludności, czyli jej podział według określonych kryteriów. Dziś mamy PESEL-e, Pegasusy i kto tam wie, co jeszcze. Gawiedź aż piszczy na dźwięk tego ostatniego słowa, choć to nie jest szczytowe osiągnięcie totalniackich ciągot europejskiego zjednoczenia „szczególnego pokroju”, jakby to nazwał towarzysz Józef Stalin.

Władza ludowa chciała – i z oczywistych powodów musiała – znać niedawną przeszłość swych poddanych, czyli według ówczesnej nowomowy: obywateli. Przede wszystkim dotyczyło to „elementu przestępczego i podejrzanego”. Mówiła o tym specjalna instrukcja, wydana 21 stycznia 1949 r. Owi „przestępcy i podejrzani” podzieleni zostali na aż 25 wydzielonych kategorii. Łatwiej było ich w ten sposób śledzić i rozpoznawać, czy może coś tam jeszcze złego knują?

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Leszek Żebrowski
Czytaj także