Po posiedzeniu w sprawie subwencji Państwowa Komisja Wyborcza przekazała, że przeprowadzona została kilkugodzinna ożywiona dyskusja, ale rozstrzygnięcie nie zapadło. Ostateczna decyzja została odroczona "z uwagi na konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów w celu dokonania pogłębionej całościowej analizy".
Tymczasem szef MS Adam Bodnar powiedział w TOK FM, że prokuratura, która prowadzi śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, może przekazać PKW ustalenia dotyczące rozdysponowywania środków przez Suwerenną Polskę.
Błaszczak: To jest zemsta
– Obawiamy się tego, że cała ta gra jest sprowadzana do tego, żeby zabrać subwencję Prawu i Sprawiedliwości, żeby odebrać pieniądze na funkcjonowanie opozycji, a więc te działania jeżeli takie będą, nie mają nic wspólnego z zasadami, z regułami demokracji. Są wyrazem zemsty, polityki zemsty jaką prowadzi koalicja 13 grudnia – ocenia Mariusz Błaszczak.
W jego opinii decyzja ma zapaść na podstawie tego, że kandydaci Prawa i Sprawiedliwości byli aktywni w zabieganiu o to, żeby w swoich okręgach wyborczych były dostarczane np. samochody gaśnicze do OSP, albo koła gospodyń wiejskich otrzymywały wsparcie rządowe.
Jak dodał, obecnie trwa próba "siłowego" wprowadzenia sprawy Funduszu Sprawiedliwości do katalogu spraw, które są oceniane przez Państwową Komisję Wyborczą.
Błaszczak: Tusk organizuje igrzyska
Szef klubu PiS podkreślił, że w razie konieczności może pokazać wiele przykładów zabiegów kandydatów rządzącego obecnie obozu o wsparcie dla organizacji społecznych w ich okręgach wyborczych. – Można wskazać też bardzo wiele przykładów kandydatów w wyborach samorządowych z Platformy Obywatelskiej do Sejmiku Województwa Mazowieckiego, którzy rozdawali bony, a więc też wyczerpywali w ten sposób ten kanon dotyczący właśnie aktywności kandydatów czy też radnych w związku z tym, żeby wspierać swoje okręgi wyborcze – kontynuował.
– Wszystko to sprowadza się do polityki zemsty, którą prowadzi ekipa Donalda Tuska, gdyż chociażby dziś w jednym z wywiadów radiowych minister sprawiedliwości, prokurator generalny mówił o tym, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna uznać właśnie sprawę Funduszu Sprawiedliwości w swoich ocenach, analizach dotyczących rozliczania kampanii wyborczej. Ja to odbieram jako nacisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego na Państwową Komisję Wyborczą. A więc to wszystko spina się w jedną całość, która pokazuje, że dziś rządzący mają świadomość tego, że nie radzą sobie z rozwiązywaniem problemów, przed którymi stoi Polska. W związku z tym organizują igrzyska – mówił dalej Błaszczak.
Czytaj też:
Po 23 latach poseł odchodzi z PiS. "Wiele osób boi się mówić prawdę"Czytaj też:
"Tusk chce pana zniszczyć". Ostrzeżenie dla Kosiniaka-Kamysza