W zeszłym tygodniu wojska rosyjskie szybko zajęły wschodnią część obwodu donieckiego, zdobywając kilka wiosek i zbliżając się do miasta Pokrowska, jednego z głównych bastionów ukraińskiej obrony w regionie. Według analityków wojskowych te szybkie zwycięstwa ukazują lepsze możliwości Rosjan do wykorzystywania "pęknięć” w ukraińskich liniach obronnych, które zostały osłabione przez nieustające ataki i brak zasobów.
Zła sytuacja w Donbasie
W ostatnich miesiącach siły rosyjskie w coraz większym stopniu skupiały się na identyfikacji osłabionych i słabo zorganizowanych jednostek ukraińskich przed przebiciem się, rzucając na pole bitwy dziesiątki żołnierzy i pojazdów opancerzonych.
– Rosjanie sondują pozycje, żeby zobaczyć, czy batalion się trzyma, czy się wycofuje. Gdy tylko znajdą osłabione bataliony i brygady, niszczą je pomimo strat – powiedział Mykoła Biełeskow, analityk wojskowy w Państwowym Instytucie Narodowym. Studiów Strategicznych na Ukrainie.
Jako przykład podano utratę wsi Postęp na odcinku frontu w obwodzie donieckim. Szybkie natarcie wojsk rosyjskich powoduje często chaotyczny odwrót ukraińskich żołnierzy.
Jak zauważył wiedeński analityk wojskowy Franz-Stefan Gadi, "rotacja jest zwykle najniebezpieczniejszym momentem” dla armii, ponieważ w przypadku wycofywania się żołnierzy pozycje są obsadzone tylko częściowo. Według niego ciągła obecność dronów zwiadowczych unoszących się nad polem bitwy sprawia, że takie rotacje są niezwykle trudne, szczególnie dla Ukrainy, której linie obronne są już i tak cienkie ze względu na braki żołnierzy.
Wspomniane osiągnięcia Rosji w Donbasie nie doprowadziły do "wielkich przełomów” na froncie. Jednocześnie, zagrażają one jednak "ostatniemu pasowi obronnemu” Ukrainy w obwodzie donieckim.
Czytaj też:
ISW: Iran i Korea Płn. dostarczają Rosji śmiercionośną brońCzytaj też:
Doradca Putina: Rosji w ogóle nie obchodzi, czy wygra Trump, czy Harris