Ozdoba: Mamy do czynienia z patowładzą

Ozdoba: Mamy do czynienia z patowładzą

Dodano: 
Poseł PiS Jacek Ozdoba
Poseł PiS Jacek Ozdoba Źródło: PAP / Paweł Supernak
- Sam program PO, czyli "osiem gwiazdek" jest "mową nienawiści" - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Jacek Ozdoba, poseł Suwerennej Polski.

DoRzeczy.pl: Wiceminister Krzysztof Śmiszek z Lewicy jest odpowiedzialny za prace nad ustawą o "mowie nienawiści". Pytany w Polsat News, czy za "mowę nienawiści" mogą uchodzić wulgarne słowa wykrzykiwane w stronę PiS przez młodzież na Campusie Polska, Śmiszek stwierdził, że są one częścią "dorobku kulturowego". Jak Pan ocenia ten komentarz?

Jacek Ozdoba: To oczywiście bardzo niepokojące, że pan Śmiszek uważa, że to jest w ogóle poziom kultury. W jaki sposób on komunikuje się z bliskimi? Byłem nauczony, że poziom kultury, to jest szacunek do innego człowieka i używanie języka, który jest adekwatny, szczególnie w dyskusji publicznej. A jeżeli mowa jest o młodym pokoleniu, to tym bardziej to przeraża. To fatalne wzorce, akceptowanie patologii. Podobnie jest w kwestii akceptacji tego u premiera.

Sama ustawa o "mowie nienawiści" jest "młotem na czarownice"? Może okazać się, że "mową nienawiści" jest wszystko, co robi prawica, konserwatyści i chrześcijanie. Z kolei to, co robi lewica, jest już "dorobkiem kultury" i wyrazem artystycznym.

Oczywiście, że tak. Jeśli spojrzeć realnie na "mowę nienawiści" to sam program PO, czyli "osiem gwiazdek" jest "mową nienawiści". Nie bardzo rozumiem, jak można proponować do systemu karnego konsekwencje własnego programu wyborczego.

A tweet Tuska, który skomentował sytuację z Campusa słowami "śpiewać każdy może"? Czy to wypada premierowi polskiego rządu?

Odpowiem jednym słowem – prymityw.

Powinny być wyciągnięte konsekwencje wobec ministrów obecnych na tej imprezie?

To oczywiście konsekwencje polityczne, ale na personalne jest już za późno. Jeśli ktoś, jako minister, akceptuje takie zachowanie, to mamy do czynienia z pato-władzą. Żeby było jasne: nie wolno tego typu słów używać wobec kogokolwiek. Akceptacja tego zachowania jest przekroczeniem granicy państwa demokratycznego. To niszczy demokrację.

Czego można spodziewać się po przyszłych pokoleniach polityków, skoro Campus Polska ma być kuźnią kadr PO? Czy wraz z mijającymi latami wojna polityczna będzie coraz bardziej brutalna?

To forma żulerii politycznej. Mamy do czynienia z tym, że władza akceptuje zachowania, jak plucie na groby zmarłych osób. Mamy zachowania takie, jak to, że w rządzie jest człowiek, który miał mieć uchylenie immunitetu za naruszenie nietykalności cielesnej kobiety – mówię o Nitrasie, który miał uderzyć posłankę Arent. To ludzie, którzy mówią o kulturze, ale z kulturą mają mało do czynienia.

Czytaj też:
Warchoł: Polski premier publicznie pochwala przemoc i nienawiść
Czytaj też:
Romanowski: Tusk zgasił światło. Teraz wolno im już wszystko

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także