"Rzeczpospolita" opublikowała w środę wyniki badania zatytułowanego: "Stosunek mieszkańców państw Grupy Wyszehradzkiej wobec uchodźców wojennych z Ukrainy”, które objęło Polskę, Węgry, Słowację i Czechy.
40 proc. uczestników sondażu stwierdziło, że najbardziej boi się możliwości przeniesienia wojny Rosji z Ukrainą na terytorium Polski. Na drugim miejscu jest wzrost cen i zwiększenie inflacji – tak odpowiedziało 36 proc. badanych. Podium zamyka strach przed użyciem przez Rosjan broni jądrowej na Ukrainie (28 proc.).
Na kolejnych miejscach znalazły się: wzrost liczby migrantów z Afryki i Azji próbujących dostać się do Polski (26 proc.) oraz zwiększenie się fali uchodźców z Ukrainy (23 proc.).
Sondaż: Większość Polaków chce ograniczenia pomocy dla uchodźców z Ukrainy
Strach o wojnę przekłada się także na wzrastającą niechęć do uchodźców z Ukrainy. Aż 63 proc. ankietowanych chce, by pomoc była ograniczona do tych Ukraińców, którzy mieszkają w rejonie toczących się walk oraz są z terenów zajętych przez Rosjan, a nie dla wszystkich, jak to jest obecnie.
Dr hab. Piotr Długosz, prof. UKEN w Krakowie, kierownik Interdyscyplinarnego Laboratorium Badań nad Wojną w Ukrainie, powiedział w rozmowie z "Rz", że dostrzega istotne zmiany w stosunku do badań sprzed roku.
– O ile inflacja była i jest głównym lękiem Polaków, o tyle widoczny jest większy strach przed przeniesieniem się wojny z Ukrainy na polskie terytorium. Przed rokiem był on na szóstej pozycji, a obecnie na pierwszej – podkreślił naukowiec.
Według niego wyniki sondażu mogą świadczyć o tym, że "wojna hybrydowa prowadzona przez Rosję i Ukrainę przynosi wymierne skutki". – Gdyby dzisiaj doszło do eskalacji konfliktu na Ukrainie i pojawiła się kolejna wielka fala uchodźców, to prawdopodobnie nie mogliby już liczyć w Polsce na takie wsparcie jak w pierwszym roku wojny – ocenił prof. Długosz.
Sondaż European National Panels przeprowadzono na ogólnopolskiej próbie 728 respondentów w dniach 14-18 października.
Czytaj też:
W Polsce jest coraz więcej uchodźców. Skończyły się pieniądze na pomoc dla nich