Nawrocki: Będę obrońcą polskich kobiet

Nawrocki: Będę obrońcą polskich kobiet

Dodano: 
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Będę obrońcą polskich kobiet. Nie dopuszczę do tego, żeby w polskich powiatach likwidowano szpitale – zapewnił Karol Nawrocki w Łukowie.

W środę kandydat na prezydenta odwiedził województwo lubelskie. W Łukowie spotkał się z wyborcami i sympatykami. Szef IPN poruszył kwestię praw kobiet. Zapewnił, że jako prezydent będzie "obrońcą polskich kobiet" i nie pozwoli na obniżenie dostępności do służby zdrowia dla ciężarnych.

– Nie dopuszczę do tego, żeby w polskich powiatach likwidowano szpitale, jako prezydent RP. Żeby likwidowano oddziały położnicze i ginekologiczne – a taki był plan obecnej władzy – powiedział, dodając, że kwestia dostępności sal porodowych to jest sprawa i bólu kobiet w drodze do porodu" oraz "sprawa honoru, lokalnego przywiązania".

– Kobiety mają prawo rodzić w swoich rodzinnych miejscowościach, bo może taką podjęły decyzję. Państwo musi wspierać kobiety i te wybory Polek. Nie może zabierać oddziałów ginekologicznych i położniczych. A taki był plan, w 111 powiatach w Polsce – kontynuował Nawrocki.

Szef IPN przekonywał, że jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, wtedy rządząca koalicja wróci do planów redukcji liczby oddziałów położniczych, "także do tych, aby to tabelka z Excela decydowała o tym, gdzie kobiety mają rodzić, a nie dobre samopoczucie kobiet".

Ministerstwo chciało redukcji liczby sal porodowych

We wrześniu ubiegłego roku media informowały, że Ministerstwo Zdrowia chce zlikwidować sale porodowe w placówkach, gdzie rocznie przychodzi na świat mniej niż 400 dzieci. Przeciwko planom protestowali lekarze i pacjentki.

W sakli kraju zagrożonych likwidacją było 111 porodówek, czyli 1/3 wszystkich istniejących w Polsce. W sierpniu Ministerstwo Zdrowia przedstawiło do konsultacji projekt rozwiązań w tej sprawie. Minister Izabela Leszczyna zaznaczałą, że wytyczne do liczby sal do likwidacji są umowne. W ostatecznym kształcie przepisy miały być tak skonstruowane, aby na szpitalnej mapie Polski nie pojawiły się "białe plamy" bez porodówek. Powodem zamiaru likwidacji sal porodowych było szukanie oszczędności i ekonomiczna optymalizacja. Po szerokich protestach MZ wycofało się z proponowanych zmian.

Czytaj też:
"Udało się". Trzaskowski ogłosił zebranie 100 tys. podpisów
Czytaj też:
Wybory prezydenckie. Najnowszy sondaż

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także