Prokuratura Krajowa poinformowała w piątek, że powołany przez prokuratora generalnego Adama Bodnara zespół śledczy zbada pracę tzw. podkomisji smoleńskiej.
Tego samego dnia Antoni Macierewicz wystąpił w Sejmie, podczas której przypomniał swoje stanowisko na temat katastrofy smoleńskiej oraz funkcjonowania komisji, której pracami kierował.
Wyświetlono także materiał wideo "podsumowujący pokazaną we wrześniu tego roku prezentację dotyczącą wykrytych materiałów wybuchowych i śladów będących niepodważalnymi dowodami detonacji na metalowych częściach kadłuba samolotu".
Macierewicz oznajmił, że jest mu "wstyd w sytuacji, kiedy jest pełen materiał dowody, świadczący o tym, że samolot został wysadzony".
Macierewicz: Mam nadzieję, że zespół powołany przez Bodnara zajmie się Kosiniakiem-Kamyszem
Po wypowiedzi polityka i prezentacji materiału Antoni Macierewicz odpowiadał na pytania dziennikarzy. W jednym z nich został poproszony o ocenę powołania przez ministra Bodnara zespołu śledczego ds. podkomisji smoleńskiej.
– Na pewno prześlę im ten materiał. Niech go analizują, niech go zobaczą. Ciekawe jest też, jaki jest zespół prokuratorów z punktu widzenia obecnego prawa. W tym wszystkim będę mógł się zorientować, kiedy ten dokument zostanie mi udostępniony – powiedział Macierewicz.
– Mam przekonanie, że sam zespół zapewne podejmie decyzję, jaką ja składam w sprawie przestępstwa pana Kosiniaka-Kamysza i pana Cezarego Tomczyka, bo przecież ich działanie jest przestępstwem okłamywania polskiego i oszukiwania rzeczywistego przebiegu wypadków oraz obrony Putina i zakazywania Polakom badania zbrodni dokonywanych przez stronę rosyjską – powiedział poseł PiS.
– Ten zarzut jest przekazywany przeze mnie do prokuratury i mam nadzieję, że to, co powołał teraz pan Bodnar, zajmie się tym jako pierwszą kwestią, dlatego, że przestępstwo pana Kosiniaka-Kamysza jest dla Polski najgroźniejsze – dodał.
Czytaj też:
"Mówimy prawdę". Macierewicz reaguje na raport MON o podkomisji smoleńskiejCzytaj też:
"Agent czy wariat?". Ostre spięcie w Sejmie