Platforma Obywatelska złożyła wniosek o informację bieżącą na temat unijnego budżetu w kontekście praworządności i konsekwencji art. 7 wobec Polski. Sejm jednak wnioskiem się nie zajął. Było to złamanie wieloletniego zwyczaju, że każdy klub składa rotacyjnie tego typu wnioski (w czwartek przypadała kolej PO).
– Chcę, żeby pan wiedział, że to, co pan zrobił dzisiaj jest złamaniem demokracji parlamentarnej, jest skandalem i hańbą. Chcę panu też powiedzieć, że złamał pan święte prawo opozycji, które było świętym od 1989 roku, do dzisiaj, do 14 czerwca 2018. Nie zakrzyczycie praworządności, demokracji parlamentarnej i zwykłej przyzwoitości i uczciwości.
Złamaliście święte zasady prawa mniejszości i prawa opozycji. Chcę panu powiedzieć, że prawo do informacji jest zasadą, którą wszyscy marszałkowie od 1989 roku na trwale utrzymywali, bez względu na różnicę – mówił ostro w Sejmie Grzegorz Schetyna. Marszałek Marek Kuchciński wyłączył przewodniczącemu PO mikrofon.
PiS przeprowadza w Polsce pełzający zamach stanu. Likwidacja niezależnego sądownictwa to był tylko wstęp. Dziś skończyła się historia wolnego parlamentaryzmu, opozycja straciła swoje prawa. Odpowiadam: nie uda się wam nas zakneblować, a Polacy odbiorą wam władzę – napisał na Twitterze przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Na słowa lidera PO zareagowała posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz. "Panie Pośle, nie „pełzający zamach stanu”, a PIS WYGRAŁ wybory, nie „zlikwidowano niezależnego sądownictwa”, bo wg was większość sędziów bunt popiera, a PIS nie dyktuje im wyroków, „wolny parlamentaryzm” istnieje, Pan jest dowodem. No, i znowu przegracie.”.. – napisała posłanka PiS.
Czytaj też:
Polacy surowi dla Schetyny. Ile osób wierzy, że lider PO poprowadzi partię do zwycięstwa?