Tusk powiedział, że odbył w tej kwestii długą rozmowę z ministrem obrony Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Tusk o działaniach kinetycznych
– Tutaj, na wschodzie, potrzeba bezpieczeństwa, w tym obecności wojsk sojuszniczych, jest większa niż w niektórych innych regionach. Jak wiecie, mamy do czynienia z narastającym napięciem, związanym z prowokacjami. Długo rozmawiałem z ministrem obrony narodowej i będziemy reagowali od dziś w sposób bardzo zdecydowany – ogłosił polityk.
– Każdy, kto zaryzykuje taką prowokację, będzie musiał liczyć się z bardzo poważnymi konsekwencjami: zarówno jeśli chodzi o reakcje dyplomatyczne, działanie państwa, naszych służb, jak i działania kinetyczne – przekazał Tusk.
Drony
Wojsko podało, że w nocy z wtorku na środę dwukrotnie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez drony. Wojsko przekazało, że w pełni kontrolowało sytuację i było to naruszenie "bez konsekwencji".
W czwartek szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła został zapytany o możliwość użycia środków bojowych w sytuacjach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.
– Jesteśmy gotowi, nasze środki są uzbrojone. Natomiast decyzje, które podejmujemy, mają przede wszystkim na uwadze skutki ognia, który prowadzimy. Kompetentny żołnierz bierze odpowiedzialność za ogień, który prowadzi. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której ogniem odniesiemy jeden efekt w postaci zestrzelenia, ale z drugiej strony spowodujemy jakieś zdarzenie, ktoś zginie. Mamy okres pokoju, to się dzieje najczęściej w środku nocy, kiedy nasi współobywatele śpią — powiedział generał.
Czytaj też:
Tak Macron potraktował Tuska w Paryżu. "Policzek wymierzony wszystkim Polakom"Czytaj też:
Tuska zapytano o koalicję z Konfederacją. Premier rozwiał wątpliwości
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
