SIŁĄ RZECZY Jak wiadomo, politycy PiS nie są jedynymi politykami, którzy bez skrupułów finansują swoje kampanie wyborcze za pieniądze podatników, ale z całą pewnością jako jedyni opanowali tę sztukę do perfekcji.
I nie chodzi mi o pieniądze należne PiS, tak jak każdej innej, spełniającej określone warunki, partii politycznej – w ramach finansowania jej działalności z budżetu państwa; nie, mnie chodzi o kupowanie za pieniądze podatników prezentów wyborczych dla własnych wyborców.
Taką niezwykle cenną grupą wyborczą „od zawsze” byli dla PiS m.in. emeryci. Jak wiadomo, PiS za pieniądze podatników sfinansował im w trakcie swojej kadencji całe mnóstwo prezentów wyborczych, na czele z 13. i 14. emeryturami, które np. w 2024 r. kosztowały podatników ponad 25 mld zł. „Trzynastkę” PiS wprowadził przed wyborami w 2019 r., a „czternastkę” przed wyborami w 2023 r.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
