Nie żyje znany wokalista. Był autorem świątecznego przeboju

Nie żyje znany wokalista. Był autorem świątecznego przeboju

Dodano: 
Świeca. Zdjęcie ilustracyjne
Świeca. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / David Tomaseti
Zmarł Chris Rea, legendarny brytyjski wokalista, gitarzysta i kompozytor. Autor takich przebojów jak "Driving Home for Christmas" czy "On the Beach" miał 74 lata.

Rea urodził się 4 marca 1951 roku w Middlesbrough. Był dzieckiem Irlandki i Włocha, który przybył do Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej. Wychował się w wielodzietnej rodzinie – miał dwóch braci i cztery siostry. Młody Chris od początku przejawiał zainteresowanie muzyką, choć deklarował, że chce zostać dziennikarzem. Nie przeszkodziło mu to jednak opanować gry na gitarze, pianinie, trąbce i klarnecie.

Piękna i długa kariera

Ostatecznie i – na szczęście dla słuchaczy – Rea postawił na muzykę. Swoją pierwszą płytę "Whatever Happened to Benny Santini?" wydał w 1978 roku. Jak się później okazało, był to pierwszy krok długiej i wspaniałej kariery, w czasie której artysta zagwarantował sobie uznanie krytyków i publiczności.

Działalność muzyka przyniosła wymierny efekt. Rea w ciągu ponad 40 lat kariery sprzedał ponad 30 milionów płyt na całym świecie. Jego głos z charakterystyczną chrypą i oryginalny styl muzyczny, łączący takie gatunki jak rock, blues czy pop sprawiły, że na zawsze wpisał się do annałów muzyki rozrywkowej.

Żoną artysty była z Joan Lesley. Para doczekała się dwóch córek: Josephine (ur. 16 września 1983) i Julię (ur. 18 marca 1989). Rodzina osiadła na stałe w Buckinghamshire.

Wieloletnia walka o zdrowie

Jak przypomina RMF24, Chris Rea zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z chorobą nowotworową i powikłaniami po udarze. O kłopotach muzyka mówiło się już w ostatniej dekadzie XX wieku. Rea od 1994 roku borykał się z różnymi dolegliwościami. Początkowo artysta mierzył się z wrzodami żołądka, by następnie przejść zapalenie otrzewnej. Najgorsze było jednak dopiero przed nim. W 2000 roku Rea dowiedział się, że ma raka trzustki. Muzyk przeszedł operację usunięcia trzustki, dwunastnicy i pęcherzyka żółciowego. W 2016 wokalista i gitarzysta przeszedł udar. Na koniec kolejnego roku doszło do dramatycznych wydarzeń podczas koncertu w New Theatre w Oxfordzie. Rea zemdlał na scenie. Kolejne koncerty zaplanowane w ramach trasy zostały odwołane

Nie przeszkodziło mu to jednak do końca życia pozostać aktywnym artystą. Rea, po kolejnej rekonwalescencji, koncertował i tworzył nowe utwory. Ostatnie chwile życia spędził w szpitalu.

W grudniu, jak co roku, w radiu możemy usłyszeć jego utwór "Driving Home for Christmas", który uchodzi za jedną z najpopularniejszych świątecznych piosenek.

Czytaj też:
Nie żyje Michał Urbaniak. "Żył i czuł wielkimi nutami"
Czytaj też:
Nie żyje Magda Umer. Artystka miała 76 lat


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: RMF 24 / Wikipedia, DoRzeczy.pl
Czytaj także