W połowie października podczas sobotniego programu "Studio Polska" w TVP Info, Rafał Lipski z Inicjatywy Polskiej został kopnięty w plecy przez siedzącego za nim mężczyznę. Osoba, która kopnęła Lipskiego, trzymała na kolanach portret Adama Słomki. Prowadzący program, Magdalena Ogórek i Jacek Łęski, natychmiast zareagowali, prosząc, aby mężczyzna opuścił widownię. Ten jednak nie reagował, a cała sytuacja zakończyła się interwencją ochrony, która wyprowadziła agresywnego mężczyznę. W związku z tą sytuacją zakaz wstępu do programu dostali Adam Słomka oraz Zygmunt Miernik.
Wczoraj w "Studiu Polska" doszło do kolejnej awantury, spowodowanej ponownie zachowaniem osoby związanej z otoczeniem Słomki.
W trakcie programu, do studia wtargnął mężczyzna, który krzyczał o cenzurze, twierdził też, że studio to atrapa, a na krzesłach siedzą wynajęci statyści z Ukrainy. Na sytuację błyskawicznie zareagował prowadzący program Jacek Łęski, który próbował uspokoić mężczyznę. Doszło do szarpaniny pomiędzy krzyczącym, agresywnym mężczyzną a prowadzącym, po której szybko zareagowała ochrona.
Łęski i Ogórek przeprosili gości i widzów, po raz kolejny tłumacząc, że właśnie z powodu takich zachowań, ludzie z otoczenia Adam Słomka nie będą wpuszczani do programu. Prowadzący podkreślili też ponownie, że w programie nie ma miejsca na agresywne zachowania i przemoc.
– Kiedyś pytali państwo, dlaczego grupa pana Słomki nie jest wpuszczana do studia. Właśnie z powodu takich sytuacji, emocje wykraczają poza standardowy poziom – mówiła Magdalena Ogórek.
Czytaj też:
Słomka i Miernik z zakazem udziału w programie TVP Info. Ogórek: Nie ma miejsca na agresjęCzytaj też:
Kiedy Wojciech Cejrowski wróci do TVP Info? "Obiecali"