– Najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci – zapowiedział dzisiaj wiceprezydent Warszawy, Paweł Rabiej.
Słowa polityka wywołały duże poruszenie w świecie polityki. Krytykowali je zarówno szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, jak również i lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. Od wypowiedzi swojego podwładnego odciął się nawet Rafał Trzaskowski. – Działaniom władz Warszawy przyświeca walka z brakiem tolerancji. Wypowiedzi wykraczające poza program Koalicji Europejskiej mogą zniszczyć nasz wysiłek w walce z nienawiścią. Poleciłem wiceprezydentowi P. Rabiejowi zajęcie się wyłącznie zadaniami, które mu wyznaczyłem – napisał prezydent stolicy, co wielu internatów odebrało jako przytyk do działań zastępcy Trzaskowskiego.
Głos zabrał również szef PO Grzegorz Schetyna.– Rozmawiałem dzisiaj z prezydentem Trzaskowskim. Tej wypowiedzi nie akceptuje, to nie jest wypowiedź ani nikogo z Koalicji Europejskiej, ani z Platformy Obywatelskiej. To jest wypowiedź prywatna – zapowiedział szef Platformy.– Nie ma, nie będzie takiej szansy i takiego elementu programu, i nie pozwolimy na to, żeby ktoś, kto źle życzy Koalicji Europejskiej próbował go wprowadzić do agendy programowej wyborów europejskich, wyborów parlamentarnych i każdych następnych – zapewnił Schetyna.
Czytaj też:
Boni: Niemcy są dalej mentalnie niż Polacy
Czytaj też:
Kukiz: Dziecko nie może mieć dwóch tatusiów albo dwóch mamuś