Poparcie Solidarności może być mniej warte niż wyborcze koszty związane z coraz bardziej restrykcyjnymi przepisami o zakazie handlu w niedziele.
Wokół obowiązującego ponad rok zakazu niedzielnego handlu trwa gra w głupiego Jasia: rząd, w tym premier Morawiecki, wie, że zakaz się nie sprawdził, a jego dalsze zaostrzanie – co przewiduje ustawa – może mieć już naprawdę fatalne skutki. Zarazem trudno się z niego wprost wycofać, bo poza projektami opartymi na redystrybucji to najbardziej symboliczna dla PiS regulacja, a równocześnie jedyne widoczne osiągnięcie Piotra Dudy, lidera Solidarności w ciągu ostatnich kilku lat. Pojawiają się jednak sygnały, że nawet w Solidarności rośnie świadomość, że trzeba będzie zrobić krok wstecz.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.