Był wieczór 1 czerwca. Znajomy prowadzi niewielką firmę, wydawnictwo. Właśnie 1 czerwca mijał termin przelania fiskusowi zaliczek na podatek dochodowy od wypłaconych w marcu i kwietniu wynagrodzeń, prolongowanych w ramach Tarczy Antykryzysowej. Jako że normalny termin to 20. dzień każdego miesiąca, w czerwcu kumulowały się w ten sposób zaliczki za marzec, kwiecień i maj. Jednocześnie niezaleganie z jakimikolwiek należnościami jest warunkiem utrzymania korzyści z dowolnego programu pomocowego, więc kto z pomocy antykryzysowej skorzystał, choćby nawet miał nóż na gardle, ten musiał się jakoś sprężyć i zapłacić. Znajomy zapłacił.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.