Kiedy w 1991 r. Sejm uchwalił ordynację wyborczą, zawierającą przywileje dla mniejszości niemieckiej w Polsce, Stanisław Michalkiewicz, ówczesny członek władz UPR, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z argumentacją, że te postanowienia ordynacji są sprzeczne z artykułem 81 Konstytucji PRL, który zakazuje wszelkiej, zarówno pozytywnej, jak i negatywnej, dyskryminacji, m.in. ze względu na przynależność narodową. Otrzymał w odpowiedzi „przesiąknięty fałszem i krętactwami list, z którego wynikała Orwellowska formuła, że »prawdziwa« równość wobec prawa jest wtedy, gdy prawo traktuje obywateli nierówno”.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.