W najbliższym tygodniu PKN Orlen ogłosi, kto odkupi część aktywów Lotosu. Nie będzie to jedna firma, tylko dwie. Partnerem do zakupu części rafinerii w Gdańsku najprawdopodobniej zostanie saudyjski koncern Saudi Aramco. Stacje Lotosu odkupi za to węgierski MOL – podaje Radio Zet. Rozgłośnia zaznacza, że są to informacje nieoficjalne.
Komisja Europejska, zgadzając się na przejęcie Lotosu przez Orlen, postawiła koncernowi kierowanemu przez Daniela Obajtka warunek – było nim znalezienie partnera, który przejmie 80 procent stacji Lotosu i 30 procent udziałów w rafinerii. Radio Zet przypomina, że termin podania firmy chętnej do tego zakupu już dwa razy był przesuwany.
Trudne negocjacje
"Według informacji nieoficjalnych, jesienią z PKN Orlen rozmawiały Saudi Aramco, kanadyjski Circle-K, węgierski MOL oraz polska firma Unimot zainteresowana odkupieniem tylko spółki Lotos Afalt" – czytamy.
– Wszyscy oferenci na początku byli bardzo zainteresowani, później ich zapał zmalał. Ciężko było nawet powiedzieć, że trwała jakaś konkurencyjna walka. To raczej Orlen robił wszystko, żeby ktoś złożył ofertę – mówi osoba znająca kulisy negocjacji.
Ostatecznie Orlen miał się dogadać się z Saudi Aramco i MOL-em. Najważniejsze oprócz ceny będzie to, jak długi zakaz odsprzedaży majątku Lotosu przez zagraniczne firmy wynegocjował PKN Orlen. Saudi Aramco to największy na świecie koncern pod względem dziennej produkcji ropy naftowej. Węgierski MOL to największe przedsiębiorstwo naftowe i gazownicze w Europie Środkowej. Do połączenia PKN Orlen z Lotosem ma dojść do połowy 2022 roku" – informuje Radio Zet.