Rosja i Węgry rozmawiają o rozwoju energetyki atomowej

Rosja i Węgry rozmawiają o rozwoju energetyki atomowej

Dodano: 
Péter Szijjártó
Péter Szijjártó Źródło:PAP/EPA / ZURAB KURTSIKIDZE
Trwa forum w Soczi. W wydarzeniu udział bierze węgierski szef MSZ. Przedstawiciel Budapesztu rozmawia z Rosjanami nt. energetyki atomowej.
Dwudniowe forum w Soczi odbywa się pod hasłem: "Jądrowa wiosna: Jak można stworzyć zrównoważoną przyszłość w energetyce".

Rosyjska agencja TASS, którą cytuje serwis rp.pl podała, że oczekuje się, iż udział w forum wezmą przedstawiciele 50 krajów. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto przyjechał do Soczi wcześniej, by spotkać się tam z prezesem Rosatomu, Aleksiejem Lichaczewem. Po rozmowach Węgier potwierdził, że rozmowy dotyczyły przede wszystkim planów rozbudowy elektrowni jądrowej w Paks, która została zbudowana i funkcjonuje przy wykorzystaniu rosyjskich technologii.

"Strategiczne bezpieczeństwo"

"Rozwój tego projektu jest zgodny z węgierskimi interesami i zapewnia nam strategiczne bezpieczeństwo. Nie, nie jest jakimkolwiek zbiegiem okoliczności, że minął dopiero tydzień od naszego spotkania w Samarkandzie, a ja ponownie usiadłem przy stole negocjacyjnym z Aleksiejem Lichaczewem i członkami kierownictwa Rosatomu. Dla nas Atomexpo jest jednym z najważniejszych wydarzeń w branży energetyki jądrowej" – napisał węgierski minister Peter Szijjarto na Facebooku.

Portal rp.pl przypomina, że o rozwoju współpracy z Rosjanami w energetyce jądrowej, która nie została objęta sankcjami, Węgrzy rozmawiali już od kilku lat. Z kolei w sierpniu tego roku Budapeszt i Moskwa podpisały wstępne porozumienie o rozbudowie dwóch bloków jedynej na Węgrzech elektrowni atomowej w Paks.

Prace wciąż nie ruszyły, ponieważ nadal trwają negocjacje. — Niech rusza ta budowa. To niesamowity krok do przodu, dosłownie kamień milowy — mówił w sierpniu Peter Szijjarto. Dobudowane bloki elektrowni mają osiągnąć swoją pełną moc w 2030 roku. Finansowanie inwestycji, wycenione na 12,5 mld euro, mają zapewnić w większości Rosjanie.

Czytaj też:
W których państwach Putin może szukać schronienia? "Politico": Jeden kraj należy do UE

Źródło: rp.pl / TASS
Czytaj także