NOTATNIK MALKONTENTA | Towarzysze, jak tam stoimy na froncie mieszkalnictwa?
– Źle, towarzyszu sekretarzu. Ludzie mieszkań nie mają, narzekają, burzą się. Kłopoty będziemy mieli.
– Ech, wszystko znowu pewnie przez tych prywaciarzy spekulantów, utuczonych na pocie ludu pracującego miast i wsi. Nakupi taki mieszkań i potem na nich jeszcze chce zarabiać. Skończyć z tym trzeba!
– Tak jest, towarzyszu sekretarzu! Zabronić trzeba! Już pędzę ustawę pisać!
Nie wiem, czy tak to wyglądało, ale wcale bym się nie zdziwił. Socjaliści zabrali się bowiem ostro do naprawiania rynku mieszkaniowego,
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.