Czeski wzór

Dodano: 
Flaga Czech, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Czech, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Balazs Mohai
Silna pozycja czeskiej korony przy jednocześnie słabnącej wciąż złotówce coraz bardziej odzwierciedla najważniejsze błędy polityki gospodarczej polskiego rządu w ostatnim okresie.

Przyjęcie euro przez kolejne kraje naszego regionu, jak choćby Słowację, Litwę, Łotwę czy niedawno Chorwację, zawęziło nieco w ostatnich latach przestrzeń do analizy porównawczej poczynań naszych rodzimych decydentów. Własne waluty zachowały wciąż na szczęście m.in. Węgry i Czechy, gdzie decyzje w obszarze polityki fiskalnej i pieniężnej w wielu aspektach mocno różniły się od tych podejmowanych nad Wisłą. Uwagę zwraca przede wszystkim to, że czeska korona odnotowała w ostatnich miesiącach historycznie najwyższy kurs w relacji do większości liczących się walut. Gdyby zjawisko to było krótkotrwałe, wyciąganie z niego daleko idących wniosków byłoby mocno naciągane, jednakże waluta naszych południowych sąsiadów od ponad dwóch lat regularnie pnie się w górę, coraz bardziej deklasując złotówkę. Co takiego sprawia, że pomimo ostatnich zawirowań związanych z wysoką inflacją, pandemią i wojną na Ukrainie Czesi mogą mimo wszystko liczyć na to, że siła nabywcza ich waluty nie uległa tak dramatycznej erozji?

Cały artykuł dostępny jest w 12/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Jakub Wozinski
Czytaj także