"Największe problemy w historii". Niepokojąca prognoza szwajcarskiego banku

"Największe problemy w historii". Niepokojąca prognoza szwajcarskiego banku

Dodano: 
Flaga Szwajcarii
Flaga Szwajcarii Źródło: Flickr
Zdaniem BIS, koszty obsługi zadłużenia wiodących gospodarek światowych mogą stać się najwyższe w historii. To niepokojąca prognoza.

Szwajcarski Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) w swoim rocznym raporcie wezwał do dalszych podwyżek stóp procentowych, twierdząc, że światowa gospodarka znajduje się obecnie w punkcie krytycznym.

Jak poinformował Reuters, dyrektor generalny BIS Agustin Carstens zwrócił uwagę, że pomimo stałego wzrostu stóp w ciągu ostatnich 18 miesięcy, inflacja w wielu krajach rozwiniętych pozostaje stabilnie wysoka. Dodatkowo, niedawny upadek kilku dużych zachodnich banków spowodował skok kosztów zadłużenia. Zdaniem BIS, to najpoważniejsze tego typu zdarzenie od czasów ostatniego kryzysu finansowego sprzed 15 lat.

– Gospodarka światowa znajduje się na krytycznym etapie. Poważne problemy muszą zostać rozwiązane. Czas obsesyjnej pogoni za krótkoterminowym wzrostem się skończył. Polityka pieniężna musi teraz przywrócić stabilność cen. Polityka fiskalna musi zostać skonsolidowana – powiedział Carstens.

Rządy muszą zareagować

Claudio Borio, szef jednostki monetarno-ekonomicznej w BIS, dodał, że istnieje teraz ryzyko "psychologii inflacji”. Jak stwierdzono w raporcie, po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, gdy w wielu krajach świata skokowi inflacji towarzyszyła powszechna niestabilność finansowa.

Im dłużej inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie, tym silniejsze i dłuższe zacieśnianie polityki jest potrzebne, napisano w raporcie BIS, ostrzegając, że potencjał dalszych problemów w sektorze bankowym jest teraz "znaczący”.

– Myślę, że banki centralne przejmą kontrolę nad inflacją. Ich zadaniem jest przywrócenie stabilności cen. Pytanie brzmi, jaka będzie cena – powiedział Borio.

Szacuje się, że w ciągu najbliższych 20 lat koszty utrzymania starzejącej się populacji wzrosną w gospodarkach rozwiniętych (AD) i gospodarkach rynków wschodzących (EMA) odpowiednio o około 4 i 5 proc. PKB.

Jeśli rządy nie zacisną pasa, do 2050 r. zadłużenie gospodarek rozwiniętych i krajów rozwijających się przekroczy odpowiednio 200 i 150 proc. PKB, a może być jeszcze wyższe, jeśli wzrost gospodarczy wyhamuje.

Czytaj też:
Wicepremier: Często jesteśmy określani "tygrysem Europy"
Czytaj też:
Co ze stopami procentowymi? Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała

Źródło: Unian
Czytaj także