Ostatnia "kopalnia złota" Łukaszenki. Najwięcej kupują Polacy i Niemcy

Ostatnia "kopalnia złota" Łukaszenki. Najwięcej kupują Polacy i Niemcy

Dodano: 
Przywódca Białorusi Alaksandr Łuakszenka
Przywódca Białorusi Alaksandr Łuakszenka Źródło:PAP/EPA / Stringer
W pierwszej połowie tego roku państwa UE kupiły od Białorusi meble o wartości prawie 100 mln euro. Najwięcej z nich trafiło do Polski i Niemiec.

W sierpniu tego roku Rada Unii Europejskiej wyraziła zgodę na rozszerzenie sankcji dotyczących Białorusi. Mińsk jest poddawany presji z powodu prześladowania demokratycznej opozycji oraz wsparcia, jakiego udziela Rosji w wojnie z Ukrainą.

Zgodnie z nowymi regulacjami, zakazany zostanie eksport do tego kraju szeregu dóbr i technologii kluczowych dla białoruskiego militarnego i technologicznego rozwoju. Zakaz obejmuje także broń i amunicję oraz technologie używane w lotnictwie i przemyśle kosmicznym.

Sankcjami miały też zostać objęte osoby zaangażowane w skazanie polsko-białoruskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

UE kupuje białoruskie meble

Tymczasem jak podaje niemiecki "Der Spiegel", państwa Unii Europejskiej kupują na Białorusi meble. Ta gałąź przemysłu stała się dla Aleksandra Łukaszenki "ostatnią kopalnią złota". Mimo nałożonych na Mińsk sankcji, produkcja i import tych dóbr ma się dobrze, a firmy m.in. z Francji, Austrii czy Polski wykorzystują Białoruś jako "tani warsztat pracy”.

"W pierwszych sześciu miesiącach tego roku kraje UE kupiły na Białorusi meble o wartości 97,2 mln euro. Największa część tego importu trafiła do Polski i Niemiec, a w dalszej kolejności – do Holandii, na Litwę i Łotwę, do Rumunii, Estonii i Francji" – czytamy na portalu Deutsche Welle, który opisuje ustalenia niemieckiego dziennika.

Dziennikarze nie zdołali ustalić, jakie konkretnie firmy kupują meble od białoruskiego reżimu. Najwięksi producenci w Europie nie odpowiedzieli na pytania "Der Spiegla". Inne ograniczyły się do stwierdzenia, że "obecnie" nie sprowadzają mebli z Białorusi.

"Organizacje Earthsight i B4Ukraina domagają się objęcia sankcjami mebli z Białorusi. Meble z Rosji już znajdują się na liście towarów, których import jest zakazany. Organizacje pozarządowe chcą ponadto, aby sankcjami objąć także papier i celulozę. Import tych surowców nie tylko nie spadł po ataku Rosji na Ukrainę, lecz wręcz się zwiększył" – piszą niemieccy dziennikarze.

Czytaj też:
Żaryn: Propaganda Kremla i Mińska wykorzystuje wypowiedzi opozycji w Polsce
Czytaj też:
Parys: Są w Polsce politycy, którzy uważają, że lepiej samemu nie myśleć

Źródło: Deutsche Welle / Der Spiegel
Czytaj także