W tym tygodniu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że trwają prace nad projektem ustawy, określającym płacę minimalną na poziomie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. – To jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego – zaznaczyła polityk Lewicy w rozmowie z radiową "Trójką".
Według danych GUS za maj, przeciętne wynagrodzenie miesięczne w gospodarce narodowej w pierwszym kwartale 2024 r. wyniosło 8 147 zł brutto. Gdyby tę kwotę przyjąć jako bazę do wyliczenia płacy minimalnej według zaproponowanych przez Dziemianowicz-Bąk reguł, to ta wyniosłaby ok. 4 888 zł.
Premier przekreślił zapowiedź minister
Wszelkie spekulacje w tej kwestii przeciął w piątek premier Donald Tusk. – Pani minister ma lewicową wrażliwość i bardzo by chciała wszystkim pomagać, w jakimś sensie bardzo dobrze, że ma taką wrażliwość – powiedział szef rządu. Jednocześnie wskazał, że nie będzie zgody na propozycję Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. – Pani minister usłyszy ode mnie we wtorek, że zgodnie z obowiązkami rządu zaproponujemy podniesienie płacy minimalnej o blisko 5 proc., bo taki obowiązek narzuca na nas ustawa, ale nie będziemy proponowali wyższego skoku – stwierdził polityk.
– Podwyższanie płacy minimalnej może stanowić poważny problem dla tysięcy polskich firm, szczególnie małych – zauważył Donald Tusk. W tym roku – w związku z inflacją – minimalne wynagrodzenie wzrośnie dwukrotnie. W styczniu nastąpiła podwyżka do kwoty 4 242 zł brutto, zaś w lipcu płaca minimalna wzrośnie do 4 300 zł.
Płaca minimalna
Unijna dyrektywa 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej nie wskazuje minimalnego poziomu wynagrodzenia, ale nakłada na państwa członkowskie obowiązek uwzględnienia przy ustalaniu – lub aktualizacji – poziomu minimalnego wynagrodzenia: siły nabywczej ustawowych wynagrodzeń minimalnych, z uwzględnieniem kosztów utrzymania; ogólnego poziomu wynagrodzeń i ich rozkładu; stopy wzrostu wynagrodzeń; długoterminowych krajowych poziomów produktywności i ich zmian.
Termin wdrożenia dyrektywy mija w listopadzie 2024 r.
Czytaj też:
"Babciowe" i dopłaty do żłobka. Senat podjął decyzjęCzytaj też:
Zarobki Polaków. "Tempo wzrostu płac będzie hamować bardzo umiarkowanie"