W Ministerstwie Finansów toczy się obecnie debata nad wysokością wskaźnika waloryzacji rent i emerytur na przyszły rok. Rozważana jest "opcja konserwatywna", która zakłada jej wysokość na poziomie 5,82 proc., jak i ta, w której wskaźnik wyniesie aż 8,55 proc. Drugi scenariusz, w obliczu potężnego deficytu budżetowego, jest jednak znacznie bardziej ryzykowny. Prognozowana waloryzacja to dużo mniej niż w tym roku, gdy wzrost świadczeń wyniósł 12,12 proc.
W bardziej optymistycznym wariancie (8,55 proc.) najniższa emerytura wzrosłaby z 1780 zł brutto do 1933 zł brutto. W scenariuszu "konserwatywnym" minimalne świadczenie wzrośnie do 1884 zł brutto. Warto wspomnieć, że waloryzacja odbije się również na wysokości trzynastej i czternastej emerytury. Te wypłacane są w kwocie minimalnego świadczenia.
Przypomnijmy, że projekt przyszłorocznego budżetu zakłada 632,85 miliardów dochodów, przy wydatkach sięgających 921,62 miliarda złotych. Rządzący przewidują, że deficyt wyniesie w przyszłym roku maksymalnie 288,77 miliardów złotych. Projekt zakłada m.in. 7-procentowy wzrost płac, podwyżki dla budżetówki oraz wydatki na obronności w wysokości 4,7 proc. przewidywanego PKB.
Będą zmiany w waloryzacji emerytur?
W siedzibie MRPiPS odbyło się niedawno spotkanie na temat możliwych zmian w sposobie waloryzacji emerytur. W dyskusjach uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Obrony Narodowej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA i Biura Emerytalnego Służby Więziennej.
Jedną z propozycji, która padła podczas rozmów było uwzględnianie nie 20 proc., ale 50 proc. realnego wzrostu płac. Gdyby takie rozwiązanie weszło w życie, przyszłoroczna waloryzacja wyniosłaby 8,55 proc.
Kolejnymi pomysłami są: wprowadzenie waloryzacji procentowo-kwotowej, podwyżka na gwarantowanym poziomie określonego procentowo parametru (np. 10 proc. najniższej emerytury) oraz zmiany mechanizmu waloryzacji z procentowo-płacowej na waloryzację płacową.
Czytaj też:
Rząd nie chce Centralnej Informacji EmerytalnejCzytaj też:
Emeryci muszą pilnować tego terminu. Można stracić część świadczenia