Stawka największego świadczenia stanowi 50 proc. wynagrodzenia minimalnego w drugiej połowie 2024 roku, co odpowiada 50 godzinom usług wsparcia. Bon nie będzie jednak wypłacany w gotówce. Jego realizacja będzie natomiast odbywać się na poziomie gminy.
Kto skorzysta ze wsparcia? Kluczowe warunki
Jak podaje Radio Zet, by skorzystać z bonu, senior musi mieć ukończone 75 lat i przyznaną emeryturę lub rentę. Średnie miesięczne świadczenie seniora, biorąc pod uwagę dodatek pielęgnacyjny, nie może przekraczać: 3500 zł brutto w 2026 r., 4000 zł brutto w 2027 r., 4500 zł brutto w 2028 r., a także 5000 zł brutto od 2029 roku.
Bon obejmie następujące usługi: zaspokojenie podstawowych codziennych potrzeb życiowych, pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych, podstawową opiekę higieniczno-pielęgnacyjną lub zapewnienie kontaktów z otoczeniem.
Jak zapewniła minister Marzena Okła-Drewnowicz podczas regionalnych konsultacji projektu ustawy o bonie senioralnym w Wieliczce, świadczenie będzie miało formę "odwróconego babciowego", które zostanie zrealizowane w formie usługi opiekuńczej. Bon ma bowiem stanowić formę wsparcia dla rodzin, które opiekują się osobami starszymi powyżej 75. roku życia.
– Celem tej ustawy jest pomoc rodzinom aktywnym zawodowo, na których podatkach zależy nam wszystkim, bo bez tych podatków nie będzie żadnej polityki senioralnej – zaznaczyła Okła-Drewnowicz.
Problemy związane z realizacją bonu
Minister ds. senioralnych podkreśliła, że celem zainwestowania środków publicznych w opiekę na miejscu jest "stworzenie publicznego sektora usług opiekuńczych".
Z realizacją bonu wiążą się jednak pewne problemy. Okła-Drewnowicz przyznała, że wyzwaniem będzie znalezienie osób, które będą świadczyć pomoc seniorom. Rodzi to bowiem konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań, które wynikają ze zmian demograficznych w Polsce.
– Maleje liczba osób w wieku produkcyjnym, a zwiększa się liczba osób w wieku poprodukcyjnym. Dzisiaj na jedną osobę starszą przypadają trzy osoby w wieku produkcyjnym, za 16 lat będą to dwie osoby, a później będzie tylko mniej – powiedziała minister ds. senioralnych.
Czytaj też:
Ceny wystrzeliły. Fatalny efekt rządowego programuCzytaj też:
"Koalicja stąpa po polu minowym". Belka tłumaczy, dlaczego rząd Tuska nie spełnia obietnic