Bon senioralny. Kto dostanie "odwrócone babciowe"?

Bon senioralny. Kto dostanie "odwrócone babciowe"?

Dodano: 
Kto otrzyma bon senioralny?
Kto otrzyma bon senioralny? Źródło: PAP / Leszek Szymański
Bon senioralny ma wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Maksymalna wysokość świadczenia wyniesie 2150 zł. Minister ds. senioralnych nazywa to rozwiązanie "odwróconym babciowym".

Stawka największego świadczenia stanowi 50 proc. wynagrodzenia minimalnego w drugiej połowie 2024 roku, co odpowiada 50 godzinom usług wsparcia. Bon nie będzie jednak wypłacany w gotówce. Jego realizacja będzie natomiast odbywać się na poziomie gminy.

Kto skorzysta ze wsparcia? Kluczowe warunki

Jak podaje Radio Zet, by skorzystać z bonu, senior musi mieć ukończone 75 lat i przyznaną emeryturę lub rentę. Średnie miesięczne świadczenie seniora, biorąc pod uwagę dodatek pielęgnacyjny, nie może przekraczać: 3500 zł brutto w 2026 r., 4000 zł brutto w 2027 r., 4500 zł brutto w 2028 r., a także 5000 zł brutto od 2029 roku.

Bon obejmie następujące usługi: zaspokojenie podstawowych codziennych potrzeb życiowych, pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych, podstawową opiekę higieniczno-pielęgnacyjną lub zapewnienie kontaktów z otoczeniem.

Jak zapewniła minister Marzena Okła-Drewnowicz podczas regionalnych konsultacji projektu ustawy o bonie senioralnym w Wieliczce, świadczenie będzie miało formę "odwróconego babciowego", które zostanie zrealizowane w formie usługi opiekuńczej. Bon ma bowiem stanowić formę wsparcia dla rodzin, które opiekują się osobami starszymi powyżej 75. roku życia.

– Celem tej ustawy jest pomoc rodzinom aktywnym zawodowo, na których podatkach zależy nam wszystkim, bo bez tych podatków nie będzie żadnej polityki senioralnej – zaznaczyła Okła-Drewnowicz.

Problemy związane z realizacją bonu

Minister ds. senioralnych podkreśliła, że celem zainwestowania środków publicznych w opiekę na miejscu jest "stworzenie publicznego sektora usług opiekuńczych".

Z realizacją bonu wiążą się jednak pewne problemy. Okła-Drewnowicz przyznała, że wyzwaniem będzie znalezienie osób, które będą świadczyć pomoc seniorom. Rodzi to bowiem konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań, które wynikają ze zmian demograficznych w Polsce.

– Maleje liczba osób w wieku produkcyjnym, a zwiększa się liczba osób w wieku poprodukcyjnym. Dzisiaj na jedną osobę starszą przypadają trzy osoby w wieku produkcyjnym, za 16 lat będą to dwie osoby, a później będzie tylko mniej – powiedziała minister ds. senioralnych.

Czytaj też:
Ceny wystrzeliły. Fatalny efekt rządowego programu
Czytaj też:
"Koalicja stąpa po polu minowym". Belka tłumaczy, dlaczego rząd Tuska nie spełnia obietnic

Źródło: Radio Zet
Czytaj także