ETS2 może wejść w życie w 2027 lub 2028 roku. W grę wchodzi jednak możliwość opóźnienia jego implementacji. Realizacja programu w obecnym kształcie oznacza nałożenie dodatkowego podatku na gotowanie, ogrzewanie czy jazdę samochodem.
Pełczyńska-Nałęcz: ETS2 musi zostać zrewidowany
Unijny pomysł spotkał się ze zdecydowana krytyką ze strony minister funduszy i polityki regionalnej w rządzie Donalda Tuska Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
– Ja właściwie mówię już od dobrych kilku miesięcy, że ETS 2 musi zostać zrewidowany. To znaczy, że i zasady i w jaki sposób miałby działać powinny zostać zrewidowane, ale przede wszystkim musi to zostać oddalone w czasie – powiedziała minister na antenie Radia Zet.
Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz nałożenie dodatkowych obciążeń np. na osoby korzystające z aut spalinowych jest w obecnej sytuacji "absolutnie niepoważne".
Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej podkreśliła, że zasady funkcjonowania systemu powinny zostać zrewidowane, ale również należałoby również oddalić w czasie jego realizację.
– Wiadomo, że nie należy zanieczyszczać, ale jak ludzie mają jeździć do pracy, do szkoły, do lekarza z miejscowości, gdzie nie ma transportu publicznego i przecież nie mają samochodów elektrycznych. Samochody elektryczne to jest coś poza zasięgiem większości z nas – zauważyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Minister: Odroczenie jest realne, potrzebne i konieczne
Minister stwierdziła, że transformacja energetyczna jest konieczna i korzystna dla Polski, ale – jak zaznaczyła – cały proces nie może odbywać się kosztem osób o niskich dochodach. Jej zdaniem ETS2 w obecnej formie uderzyłby właśnie w tę część społeczeństwa.
– Transformacja energetyczna musi się dziać, jest dla nas dobra, ale nie może się dziać kosztem osób mniej zamożnych. A dzisiaj tego typu opłata uderzyłaby w osoby mniej zamożne, to jest absolutnie niepoważne – powiedziała Pełzyńska-Nałęcz. – Od tego mamy rozmowę w Unii Europejskiej, żeby jasno postawić, że na dzisiaj tej sytuacji jaka jest przy tych technologiach transportowych i dostępności samochodów elektrycznych. Przecież one nie są powszechnie dostępne – dodała.
Szefowa resortu funduszu i polityki regionalnej zaznaczyła, że odroczenie wprowadzenia systemu ETS2 jest "realne, potrzebne i konieczne".
Czytaj też:
"Głód 2025. Zaorać rolnictwo". Bryłka i Ardanowski ostrzegają przed Zielonym ŁademCzytaj też:
MKiŚ: Trwają prace w UE nad odłożeniem w czasie ETS2