Jakub Zgierski: Coraz większa część naszego społeczeństwa zaczyna rozumieć, że Europejski Zielony Ład zdemoluje nie tylko polski przemysł i rolnictwo, lecz także wiele innych powiązanych sektorów, choćby górnictwo. Ile jest w tym prawdy?
Grzegorz Płaczek: Niestety, wszystko wskazuje na to, że to prawdziwa diagnoza. Wdrażany Europejski Zielony Ład rzeczywiście zdemoluje polską energetykę. Z roku na rok Polska staje się krajem coraz bardziej uzależnionym od energii produkowanej z surowców, których, jako państwo, nie posiadamy. Nasze bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone. Niebezpiecznie zmierzamy w kierunku, kiedy coraz więcej Polaków będzie narażonych na ubóstwo energetyczne. Mimo ogromnego uzależnienia naszej energetyki od węgla kamiennego i brunatnego w naszym systemie energetycznym coraz częściej dominuje droga energia z OZE oraz gazu, którego nie posiadamy w wystarczającej ilości. A jeśli już Polska sięga po węgiel, to zwykle nie ten z polskich kopalń, tylko z importu. 30 października 2024 r. zwróciłem się w trybie interwencji poselskiej do minister przemysłu Marzeny Czarneckiej z pytaniami dotyczącymi planów zamykania kopalń w Polsce. Otrzymałem odpowiedź, że w 2026 r. zaplanowano zakończenie wydobycia w PAK KWB Konin SA, natomiast w odniesieniu do KWB Bełchatów zakończenie eksploatacji zaplanowano do września 2038 r. Zwalniani pracownicy będą co prawda korzystali z uprawnień do urlopu górniczego lub jednorazowej odprawy pieniężnej, ale to niczego nie rozwiązuje.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.