Filtr cząstek stałych (DPF) to istotny element układu wydechowego w samochodach z silnikiem Diesla. Został wprowadzony po to, by ograniczyć emisję toksycznych substancji, które niosą zagrożenie dla środowiska i ludzkiego zdrowia.
Właściciele starych diesli w Polsce często decydowali się jednak na usunięcie tego filtru z auta, ponieważ tak im było wygodniej. Koszt usunięcia to od 1000 zł do 2000 zł. Natomiast czyszczenie i regenerowanie filtra kosztuje 500 zł – 1500 zł. Po pozbyciu się filtra nie trzeba go też regularnie przepalać, czyli jechać kilka minut z dużą prędkością.
Usuwanie DPF nie będzie się już opłacać
Samo usunięcie filtra DPF nie stanowi czynu zabronionego prawem, jednak poruszanie się pojazdem bez tego elementu już tak. Kierowcy decydujący się na taki krok muszą liczyć się z konsekwencjami – m.in. wysokimi mandatami (nawet do 5000 zł) oraz zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.
Ważna zmiana polega na tym, że podczas gdy obecnie w trakcie rutynowej kontroli drogowej policjanci nie sprawdzają układu wydechowego, co utrudnia wykrycie braku filtra DPF, to po zmianach będą to robić.
Koszt zakupu i montażu nowego filtra cząstek stałych jest znaczący – w zależności od modelu może wynosić od około 2500 zł do nawet 10 000 zł.
Bez filtra samochód nie przejdzie przeglądu
Unia Europejska chce połączyć coroczne badanie techniczne pojazdu z obowiązkowym badaniem jakości spalin pod kątem ilości cząstek stałych i tlenków azotu. Samochody z usuniętym DPF-em nie będą miały przedłużanych ważności przeglądu, ponieważ taki pojazd nie spełnia wymogów homologacyjnych.
Mniej uciążliwy dla polskich kierowców będzie obowiązek corocznego przeglądu technicznego samochodu, które są starsze niż 10 lat oraz spisywanie przebiegu pojazdu podczas wykonywania przeglądu. Z tym Polacy mają do czynienia od lat.
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
