Ewa Kopacz była gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24. Rozmowa dotyczyła m.in. rozpoczętego dziś strajku nauczycieli. Przypomnijmy, że wielokrotne spotkania strony rządowej z przedstawicielami oświatowych związków zawodowych nie przyniosły konsensusu. Porozumienie z rządem podpisała jedynie nauczycielska "Solidarność". Była premier odniosła się do apelu, jaki do nauczycieli wystosował dziś prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa prosiła nauczycieli, aby umożliwili uczniom przystąpienie do egzaminów.
– Jeśli chodzi o apele, to chciałabym, żeby zaapelował do rządzących, bo to oni odpowiadają za stan naszej oświaty i ostatnią pseudoreformę, którą wdrażano na plecach nauczycieli, których się etykietuje, że są winni tego, co się obecnie dzieje – mówiła Kopacz. W jej ocenie, Prawo i Sprawiedliwość zachowuje się, jakby wciąż było w opozycji. – Jest jeszcze kilkanaście godzin i ten czas nie powinien być stracony przez rządzących, bo to na nich spoczywa obowiązek, by usiedli do stołu – dodała.
– Środowiska, które przychodzą i mówią, że coś się nam należy, są źle widziane przez PiS. (…) Może okazać się, że nie będzie zapowiadanej rekonstrukcji rządu, ale rekonstrukcji dokonają wyborcy w majowych i jesiennych wyborach – oceniła była premier. – Zafundowali uczniom i rodzicom katastrofę. To państwo nie działa – oceniła.
Czytaj też:
Oświatowa "Solidarność" apeluje do swoich członków o nieprzyłączanie się do strajku innych związkówCzytaj też:
"PiS rozdaje nierobom i pijakom nasze pieniądze, a Wam rzuca ochłapy!". Kolejny popis Nurowskiej