Działalność Ordo Iuris bardzo nie podoba się Joannie Scheuring-Wielgus. Tak bardzo, że posłanka postanowiła zaapelować o wyłączenie przedstawicieli organizacji z debaty publicznej. – Rzecz bardzo ważna i istotna, która mnie szalenie denerwuje - to jest apel do mediów, wszystkich, szczególnie mainstreamowych, telewizja publiczna na pewno mnie nie posłucha, wiadomo, ale do mediów mainstramowych - nie zapraszać ekspertów z Ordo Iuris, to jest podstawowa rzecz – mówiła kandydatka Wiosny do Parlamentu Europejskiego.
Scheuring-Wielgus twierdzi, że jest często "zaczepiana" przez Ordo Iuris: – Za każdym razem kiedy coś robię, czy to jest związane z prawami kobiet, czy z pedofilią w Kościele, Ordo Iuris, mam wrażenie, że chce dzięki mnie zaistnieć w przestrzeni publicznej.
Według posłanki Instytut wcale nie działa na rzecz życia. – Chciałabym również, żebyśmy sami przed sobą sobie obiecali, żeby nie używać do organizacji typu Ordo Iuris, że to są organizacje pro-life, za życiem. Nie mówmy tym językiem. Oni próbują zniekształcić ten język, próbują wykorzystać ten język, którego my używamy, język o godności człowieka. Nie wchodźmy w tę retorykę, mówmy, że to są organizacje przeciw życiu – stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus.
Czytaj też:
Biedroń porównał kobiety i księży. Dalej było już tylko gorzejCzytaj też:
Semka: Wszyscy wiedzą, że nie należy prezentować menory zanurzonej w świńskim smalcu