Biskup Libera jest przez niektórych uważany za jednego z nielicznych duchownych, który walczył z pedofilią w polskim Kościele. – Są przypadki, że występowałem o usunięcie księdza ze stanu duchownego, bo skrzywdził dziecko, a watykańska Kongregacja Nauki Wiary zdecydowała się pozostawić go w stanie duchownym – powiedział niedawno w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. – Od początku pobytu w Płocku wydałem wojnę przestępcom. Egzekwowanie zasady "zero tolerancji" wobec zachowań pedofilnych wśród duchownych było i jest nadal moim priorytetem – mówił innym razem na konferencji prasowej.
Bp Libera zaznaczył, że sam wystąpił do papieża Franciszka o zezwolenie na pobyt w pustelni ojców kamedułów. – Czynię to w pełnej wolności. Będę modlił się za Kościół w Polsce, za moją diecezję. W kontekście tego co się dzieje, siłą rzeczy, mój pobyt nabiera wymiaru pokutnego – podkreślił.
Do informacji o bp Liberze odniósł się na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. "Decyzja dobrowolna? Raczej nie. Krąży bowiem list księży z Płocka z trudnymi pytaniami do bp. P. Libery. Poza tym, biskup jako sekretarz nuncjusza J. Kowalczyka, a później brał udział w tuszowaniu afery abpa Juliusza Paetza i tłamszeniu lustracji" – wskazał duchowny.
Juliusz Paetz to arcybiskup oskarżany o molestowanie młodych kleryków i ministrantów. Niedawno, mimo zakazu Watykanu, koncelebrował mszę w czasie pogrzebu ks. prałata Mariana Lewandowskiego.
twitterCzytaj też:
Kard. Nycz powołał zespół ws. zbadania działań podjętych wobec ks. D. OlejniczakaCzytaj też:
Ks. Isakowicz-Zaleski: Zlikwidować luksusowe rezydencje biskupów