- Chcemy, żeby ustawa była przejrzysta i czytelna. Chcemy zbudować szkołę, która będzie odpowiadać za ucznia, za jego wykształcenie, za wychowanie, za rozwój intelektualny, chcemy wesprzeć nauczycieli i rodziców - podkreślała. - Chcemy stworzyć szkołę nowoczesną, z szerokopasmowym internetem, tablicami, gdzie uczeń będzie przygotowany do studiowania i pracy - dodawała.
Minister Zalewska zapewniała, że przygotowywana reforma jest "przemyślana, rozłożona na wiele lat i poparta badaniami i raportami NIK, ale przede wszystkim wielomiesięczną debatą z uczniami, rodzicami i nauczycielami".
Przypomniała zmiany, o których ministerstwo informowało jeszcze przed rozpoczęciem tego roku szkolnego. - Chcemy powrócić do liceum ogólnokształcącego, nie chcemy, żeby to było tylko przygotowanie do matury. Chcemy powrócić do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum - mówiła.
Poinformowała, że zmiany w szkołach podstawowych i gimnazjach zaczną obowiązywać od 1 września 2017 roku, a reforma w szkołach ponadgimnazjalnych wystartuje we wrześniu 2019 roku.
- Chcemy ratować potencjał polskiej edukacji. Będziemy podkreślać znaczenie małych szkół, żeby nie zmarnować wszystkiego, czego dokonali tam nauczyciele i dyrektorzy. Nie możemy dopuścić do dalszej degradacji małych szkół - zapewniała, dodając, że w planach jest również ograniczenie dowożenia dzieci do szkół.
Jak twierdzi MEN, podział na podstawówkę, gimnazjum i liceum się nie sprawdził. - Po 17 latach trzeba podjąć decyzje, gimnazja nie wyrównują szans edukacyjnych, nie wpływają pozytywnie na jakość kształcenia, edukacja w szkołach ponadgimnazjalnych została sprowadzona do niemal dwóch lat. Fikcyjnym zabiegiem okazało się profilowanie, zlikwidowano do minimum nauczenie nauk przyrodniczych, brak jest korelacji języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie - wymieniała. - Szkoła powinna odzyskać swoją wychowawczą funkcję. (...) Proponowane rozwiązania mają na celu ograniczenie konieczności adaptowania się do równych warunków, zwiększenie jakości kształcenia - tłumaczyła.
Zalewska podkreśliła, że zmiany w edukacji były na szeroką skalę konsultowane z różnymi grupami społecznymi. - Jestem wdzięczna uczestnikom debaty publicznej. Spotykaliśmy się w kilkunastu grupach tematycznych. (...) Odbyło się blisko 200 spotkań w całym kraju, w których udział wzięło blisko 20 tys. osób - zaznaczała.
Minister edukacji zapowiedziała wprowadzenie nowej ustawy - prawo oświatowe, twierdząc, że dalsze zmienianie obecnej ustawy "nie ma już sensu". - Po raz pierwszy decydujemy, że zmiany powinny doprowadzić do tego, że ukształtujemy prawo oświatowe - mówiła.
mp
fot. Facebook/ PiS
TVP Info/Twitter