Lider Wiosny Robert Biedroń był gościem programu "Onet Rano". Polityk stwierdził, że jego formacja nie jest entuzjastycznie nastawiona do budowy w Polsce elektrowni atomowej. Dlaczego? Jako przykład podał katastrofę elektrowni w Czarnobylu. Biedroń powołał się na hitowy serial HBO "Czarnobyl". "Bezpodstawne podkopywanie bezpieczeństwa energetyki jądrowej, która jest najbezpieczniejszym źrodłem wytwarzania energii (m. in. wg rankingu Forbes liczba zgonów/bln kWH)" – tak słowa Roberta Biedronia komentuje Jakub Wiech, wicenaczelny portalu Energetyka24.pl.
"Dość prymitywne straszenie Czarnobylem (sytuacja z tej elektrowni praktycznie nie może się już powtórzyć, o „braku kontroli” trudno jest mówić w odniesieniu do reaktorów GEN III, jakby pan Robert „przeczytał parę książek”, ale tych naukowych, to by wiedział)" – zwraca uwagę red. Jakub Wiech.
Robert Biedroń stwierdził: – Jesteśmy sceptyczni także dlatego, że wiemy, że jest ciekawsza alternatywa. Bardziej ekologiczna i ekonomiczna, czyli odnawialne źródła energii. Polska buduje elektrownię atomową od kiedy byliśmy dzieciakami i do dzisiaj tego nie zrobiono.
Czytaj też:
SLD zdecydował, jak idzie do wyborów. Wszystko już jasneCzytaj też:
Biedroń: Mamy dwa scenariusze na stole