– Nie mam nic przeciwko religijności, religii jako formie uprawiania wiary. To jest coś, co jest wpisane w naszą kulturę – mówił Mieszkowski. Polityk KO ocenił jednak, że religia powinna "wylądować w salkach katechetycznych".
Adam Andruszkiewicz zauważył, że to oznaczałoby powrót do zwyczajów z czasów komuny, a Mieszkowski... przyznał mu rację. – Jak za komuny – potwierdził poseł KO. Wiceminister cyfryzacji nie krył zadowolenia z tego faktu.
– O, bardzo dobrze że pan to powiedział. Brawo – stwierdził Andruszkiewicz.
W dalszej części rozmowy Mieszkowski stwierdził, że księża "są szkodnikami" i należy ich wyprowadzić ze szkół.
Na te słowa zdecydowanie zareagował prowadzący rozmowę red. Krzysztof Świątek. – Panie pośle, jak pan może wygłaszać tego typu generalizacje? Pan zawsze był zwolennikiem tego, żeby mówić o indywidualnej odpowiedzialności ludzi, ja mogę panu pokazać dziesiątki wspaniałych kapłanów począwszy od okresu komunistycznego, po współczesność, a pan in gremio opowiada, że księża to szkodnicy. Ja miałem pana za człowieka wysokiej kultury – ocenił dziennikarz.
Czytaj też:
Biedroń: Śmiszek misterem Sejmu. Reakcja Andruszkiewicza zwala z nógCzytaj też:
Biskupi o "Tęczowym piątku": To nie jest miejsce na propagowanie LGBTQ