– Czy to szef PZPR zamordował Popiełuszkę czy po prostu bandyta? – to stwierdzenie Włodzimierza Czarzastego wielu oburzyło. Oburzać może, bo przewodniczący SLD w rozmowie w Robertem Mazurkiem próbował dowodzić, że mordowanie ludzi w PRL nie miało wiele wspólnego z komunizmem i rządami PZPR, ale nie powinno zaskakiwać. W końcu Czarzasty przemawiał do własnego elektoratu. Jednak uwaga: własnego znaczy nie elektoratu całej Lewicy takiej, która jest dziś w Sejmie, ale Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego podstawą stała się Socjaldemokracja RP (rozwiązana ponad 20 lat temu), będąca z kolei bezpośrednim następcą Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Obecna sejmowa lewica jest w gruncie rzeczy niespójną hybrydą, której wyborcy mocno się różnią. Nie jest nawet pewne, czy powstanie jeden lewicowy klub.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.