– Pragę oświadczyć, że byłem gotów złożyć urząd prezesa NIK. Z przykrością stwierdziłem jednak, że moja osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej – mówi Banaś na nagraniu.
Jego zdaniem Najwyższa Izba Kontroli jest „jednym z najważniejszych urzędów państwowych, który cieszy się niekłamanym autorytetem”. – Jako prezes Izby nie mogę pozwolić, by stała się ona przedmiotem politycznych rozgrywek i targów. Nie! Na to zgody nie będzie! – podkreśla.
Banaś zapowiada, że "jeśli zajdzie taka potrzeba", to jest gotów zrzec się immunitetu prezesa NIK. – Jednocześnie będę zdecydowanie stawał w obronie mojego dobrego imienia i mojej rodziny – zapowiada.
Oświadczenie Mariana Banasia wywołało falę komentarzy w internecie.
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitter
Wczoraj prokuratura w Białymstoku – po zawiadomieniu złożonym m.in. przez CBA – wszczęła śledztwo ws. oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Prezesowi NIK grozi pięć lat więzienia.
Według nieoficjalnych informacji w PiS powstał "plan B" ws. Mariana Banasia. Ma on zakładać przyjęcie zmian w prawie, które pozwolą odwołać szefa NIK.
Czytaj też:
RMF: "Plan B" ws. Mariana Banasia może być nielegalny