Kidawa-Błońska zaliczyła już serię wpadek (m.in. twierdząc, że Komisja Wenecka jest organem UE), ale jak przekonywał w studiu TVN24 Borys Budka, jest ona najlepiej przygotowanym kandydatem na prezydenta.
– Obiecam ciężką pracę, jeśli chodzi o kampanię wyborczą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Widzimy, że mamy abdykującego prezydenta, który nie potrafi być samodzielny, którego głosu nie słyszmy w kluczowych sprawach, i mamy Małgorzatę Kidawę-Błońską, kandydatkę, która w mojej ocenie jest najlepiej przygotowana do tej funkcji. To jest pierwsze zadanie dla mnie. Zbudowanie profesjonalnego sztabu – tłumaczył Budka w rozmowie z Moniką Olejnik.
Polityk pytany o pomyłki Kidawy-Błońskiej stwierdził, że on „nie dostrzegłem jakichś większych wpadek”. – Czasem zdarzy się przejęzyczenie, ale myślę, że dla Polaków dużo ważniejsze jest to, żeby prezydent był empatyczny, by starał się rozmawiać, nie pokrzykiwał, by przede wszystkim był wiarygodny – tłumaczył Budka.
Szef PO zapewnił też, że pieniądze na kampanię dla kandydatki będą zabezpieczone. – Maksymalna dopuszczona prawem kwota. Te pieniądze będą zabezpieczone. Będzie to 19 mln złotych, bo takie prawo dopuszcza. Decyzja (o szefie sztabu – red.) jest przed nami – podkreślił Budka.
Czytaj też:
Niemiecki dziennik i laurka dla Budki. "Młody, wysportowany, zaczepny"Czytaj też:
Budkę zapytano o dalsze losy Schetyny. "Rozmawiałem z nim wielokrotnie..."