Słowik, czyli Andrzej Z., to jeden z najbardziej znanych gangsterów. Skazany na więzienie za kierowanie mafią pruszkowską został przed laty ułaskawiony przez Lecha Wałęsę. Teraz w nowej książce dziennikarza śledczego Janusza Szostaka powrócono do tej sprawy i opisano kulisy.
"Zaproponowano mi skorzystanie z prawa aktu łaski ówczesnego Prezydenta RP Lecha Wałęsy. I ja z tej propozycji skorzystałem, ściślej mówiąc, po prostu się wykupiłem. Zapłaciłem żądane pieniądze i otrzymałem odpowiedni dokument.(...) Wykorzystałem ludzką chciwość i akt łaski po prostu kupiłem" – wspomina w książce Janusza Szostaka Andrzej Z.
Autor książki zawarł też odpowiedź Wałęsy i jego wersję wydarzeń. "Nie znam Słowika. (...) W czasie, gdy doszło do ułaskawienia Andrzeja Z., był słowiczkiem, a nie Słowikiem, i dopiero przymierzał się do gangsterowania. Gdybym wiedział, że słowiczek wyleci na Słowika, tobym go zdusił w zarodku" – stwierdził był już prezydent Polski.
Ułaskawienie miało miejsce w 1993 roku i jak przypomina Szostak, o przyjęcie łapówki w wysokości 150 tys. złotych byli posądzeni Mieczysław Wachowski i Lech Falandysz z kancelarii prezydenta.
Janusz Szostak jest dziennikarzem śledczym oraz redaktorem naczelnym magazynu kryminalnego "Reporter". Założył fundację "Na Tropie", która zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych oraz pomocą ofiarom przestępstw.
Czytaj też:
Dziwna wypowiedź Wałęsy. Były prezydent przewiduje... inwazję UFO