Raport BND mówi o „wysoce prawdopodobnym zamachu przy użyciu materiałów wybuchowych”. Niemiecki wywiad miał potwierdzić tę informację w dwóch źródłach. Jednym z nich miał być „pułkownik polskiego wywiadu wojskowego” o imieniu Robert, pracujący „wewnątrz polskiej ambasady w K.”, który „zna bardzo dobrze wewnętrzne życie tej służby”.
Roth pisze też: „Cytowany przeze mnie raport źródłowy BND bazował bezsprzecznie na dwóch poważnych źródłach. Fakt, że oba całkowicie niezależnie od siebie zeznały w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M dokładnie to samo, wysoko stawia ich wiarygodność i wartość przekazanych informacji”.
Jak informuje "Gazeta Polska Codziennie", raport niemieckiego wywiadu wraz z wynikami dziennikarskiego śledztwa Jürgen Rotha znajdzie się w jego najnowszej książce "Smoleńsk. Spisek, który zmienił świat". Jej fragmenty opublikuje w środowym wydaniu "Gazeta Polska". Książka ukaże się 7 listopada nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.
Dziennikarz "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski mówił na antenie RDC, że Jürgen Roth jest uważany za dziennikarza kontrowersyjnego, choć o uznanej i dobrej opinii. – Jego warsztatu nikt nie kwestionuje. Jednak nie do końca chce mi się wierzyć w to, że istnieje jakiś raport BND, który tak wprost obarcza stronę polską odpowiedzialnością. (…) Do tego gazeta Sakiewicza, która na Smoleńsku dokręca swój kapitał – ocenił.
Jürgen Roth jest jednym z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych w Niemczech. Od 1971 r. publikuje sensacyjne opracowania dokumentacyjne na temat korupcji i przestępczości zorganizowanej. "Mafialand Deutschland" (Niemcy - kraj mafii), "Gazprom - Das unheimliche Imperium" (Gazprom - groźne imperium) i "Spinnennetz der Macht" (Pajęczyna władzy) zyskały miano bestsellerów. W Polsce nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazały się dwie jego książki: "Cichy pucz" oraz "Tajne akta S.".
dmc/Gazeta Polska Codziennie/RDC/DoRzeczy.pl