Śledztwo o którym mowa, dotyczy niedopełnienia obowiązków przez urzędnika, który miał wiedzieć, że kamienicę przy ulicy Noakowskiego 16 wyłudzono od prawowitych właścicieli, jednak nie wydał decyzji o ponownym przeanalizowaniu sprawy.
Jak informuje portal wpolityce.pl, śledczy doskonale wiedzą, że prawdę o przeszłości kamienicy znał nie tylko Andrzej Waltz, ale także jego żona.
Wczoraj prezydent Warszawy złożyła wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wznowienie postępowania w sprawie zwrotu słynnej kamiennicy w 2003 roku. Prezydent stolicy przyznała, że kamienica mogła zostać zwrócona na podstawie fałszywych dokumentów. CZYTAJ WIĘCEJ
Oprócz Waltzów, przesłuchany może być także były minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak, który miał poinformować urzędników stołecznego ratusza, że kamienica przy Noakowskiego 16 została przejęta wcześniej na podstawie przestępstwa.
Słynna kamienica Waltzów
Prawowitym właścicielem kamienicy przy Noakowskiego 16 był Stanisław Likiernik i jego rodzina. Zaraz po wojnie odzyskał nieruchomość oszust Leon Kalinowski, który posłużył się podrabianym aktem notarialnym. Następnie sprzedał on kamienicę Romanowi Kępskiemu – wujowi Andrzeja Waltza, męża obecnej prezydent Warszawy.
W 1997 roku Kępski podjął starania o reprywatyzację budynku. Pozytywna decyzja w tej sprawie zapadła po sześciu latach, gdy Kępski już nie żył. Kamienica trafiła w ręce spadkobierców, wśród których był Waltz. Niedługo potem sprzedał on wszystkie swoje udziały w tej nieruchomości.
amp, wpolityce.pl, dorzeczy.pl