W ramach retorsji stacja zamiast ukarać prezenterów, ukarała reportera od sondy ulicznej, wyrzucając go z pracy. Ten, nie myśląc za wiele, postanowił wykorzystać zaistniałe zamieszanie i na fali całej afery rozpoczął zbiórkę w Internecie na wyjazd do... Korei!
„Nazywam się Adam Feder, jestem reporterem. Pewnego pochmurnego dnia poszedłem na bazar ze zdjęciem koreańskiego piosenkarza i... przestałem być reporterem »Dzień Dobry TVN«. Za to teraz założyłem kanał na Youtube. Mój pierwszy cel to reportaż z Korei, gdzie chcę zgłębić zjawisko K-Popu” – napisał w opisie zbiórki. „Uznałem, że powinienem zrobić to, co należy, czyli pojechać z kwiatami i bombonierką do Korei Południowej, na spotkanie gwiazd K-Popu” – dodał. To się musi skończyć skandalem, i to międzynarodowym. Aż dorzucimy się do tej zbiórki!
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.