W ubiegły czwartek Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu noweli ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania sugerujące, że Joanna Lichocka pokazała w stronę opozycji środkowy palec. Posłanka PiS przekonywała, że to manipulacja i kłamstwo. Tłumaczyła, że "przesuwała dwukrotnie palcem pod okiem" z nerwów.
Czy Lichocka powinna być ukarana?
Uczestników sondażu SW Research zleconego przez portal rp.pl zapytano, "czy Joanna Lichocka powinna ponieść konsekwencje w związku z zarzutami dotyczącymi pokazania przez nią wulgarnego gestu w Sejmie?".
43,9 proc. badanych stwierdziło, że posłanka powinna zostać usunięta z klubu PiS. 13 proc. respondentów ocenia, że należy ją zawiesić w prawach członka klubu PiS. 19,4 proc. ankietowanych jest zdania, że posłance należy się nagana.
Z sondażu zatem wynika, że aż 76,3 proc. badanych opowiada się za ukaraniem posłanki. Jedynie 9,3 proc. respondentów twierdzi, że Lichockiej nie należy się żadna kara.
Z kolei 14,4 proc. uczestników sondażu nie ma zdania w tym temacie.
Posłanka bez kary
O to, czy Lichocka poniesie konsekwencje za pokazanie w Sejmie wulgarnego gestu pytany był wczoraj na antenie Radia Piekary poseł Waldemar Andzel, rzecznik dyscypliny klubu parlamentarnego PiS. Jego słowa nie pozostawiają złudzeń.
– Pani poseł Lichocka przeprosiła. To nie jest stosowne zachowanie, ale tym bardziej niestosowne jest zachowanie posłów Platformy Obywatelskiej. Gorsze rzeczy mówiła i pokazywała poseł Kinga Gajewska. To znacznie gorsze zachowania i jakoś o tym w mediach przez dłuższy czas się nie mówi – powiedział Andzel. Dopytywany o karę dla posłanki jego partii, odparł: "Jako rzecznik dyscypliny klubu parlamentarnego PiS na razie nie widzę podstaw, by występować z wnioskiem o karę".
Czytaj też:
Będzie kara dla Lichockiej? Jest stanowisko rzecznika dyscypliny klubu PiS