Kukiz: Głosowanie korespondencyjne nie jest głosowaniem

Kukiz: Głosowanie korespondencyjne nie jest głosowaniem

Dodano: 
Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15
Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15 Źródło: PAP/Marcin Obara
– Proszę sobie wyobrazić duże miasta, małe miasteczka i wsie. Jestem w stanie udowodnić pani, że na 100 skrzynek będę potrafił wyjąć ze sporej części koperty z kartami potrzebnymi do głosowania. Nie będę potrzebował do tego szczególnych umiejętności. Jestem przekonany, że wiele skrzynek jest zepsutych. Mimo, że ktoś nie ma kluczyka jest w stanie wyjąć karty i je zniszczyć. W momencie, gdy pomysł głosowania korespondencyjnego mógłby wejść w życie to z automatu jest naruszona zasada tajności głosowania i bezpośredniości głosowania – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Kukiz.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy wybory prezydenckie powinny się odbyć zgodnie z planem?

Pani redaktor, tylko szaleniec może wpaść na pomysł, aby nadchodzące wybory odbyły się. Podkreślam z całą odpowiedzialnością słowo szaleniec. Trzeba być szalonym człowiekiem, aby chcieć realizować tak plan. Albo być oderwanym od rzeczywistości.

Pojawiła się jednak propozycja, aby wybory odbyły się w korespondencyjnie. Chodzi o to, aby nie zmieniać terminu wyborów prezydenckich i wprowadzić przepisy, które umożliwiają powszechne głosowanie korespondencyjne. Jest pan za?

Głosowanie korespondencyjne nie jest głosowaniem.

Dlaczego?

Proszę sobie wyobrazić duże miasta, małe miasteczka i wsie. Jestem w stanie udowodnić pani, że na 100 skrzynek będę potrafił wyjąć ze sporej części koperty z kartami potrzebnymi do głosowania. Nie będę potrzebował do tego szczególnych umiejętności. Jestem przekonany, że wiele skrzynek jest zepsutych. Mimo, że ktoś nie ma kluczyka jest w stanie wyjąć karty i je zniszczyć. W momencie, gdy pomysł głosowania korespondencyjnego mógłby wejść w życie to z automatu jest naruszona zasada tajności głosowania i bezpośredniości głosowania. Wszystko jest ogłoszone w Konstytucji. Mimo, że owa jest marna. Jednak należy jej przestrzegać. W sprawie głosowania mam pewien pomysł.

Jaki?

Wprowadźmy stan nadzwyczajny i tyle. Wybory należy przesunąć. Powtórzę. Ten kto prze do wyborów jest szalony!

O czym może świadczyć pewien wyłam w PiS? Porozumienie Jarosława Gowina ogłosiło, że z całą pewnością będzie przeciw omawianemu przez nas głosowaniu korespondencyjnemu. Z kolei prezes Jarosław Kaczyński mówił dziś, że wybory na pewno się odbędą.

Tylko w zarysie znam plan zmiany konstytucji, o którym mówił pan Bortniczuk, więc nie chcę być nieprecyzyjny w swojej wypowiedzi. Uważam, że pomysł partii Gowina jest lepszy niż szalone parcie do majowych wyborów. Wiem jedno. Każda osoba, która stara się pohamować szaleństwo Kaczyńskiego jest pożądana.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także