Śledztwo, które dotyczyło sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w związku z organizacją najbliższych, przewidzianych na 10 maja, wyborów prezydenckich jest umorzone – przekazała Polskiej Agencji Prasowej Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Jak dowiedziała się "Wyborcza" postępowanie zostało wytoczone z zawiadomienia osoby prywatnej. Sprawę miała prowadzić Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. Sprawa dotyczyła organizacji wyborów w obliczu epidemii koronawirusa.
Podstawą jest art. 165 par. 1 pkt. 1 Kodeku Karnego, który głosi, że "kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej (...) podlega karze pozbawienia wolności od 6miesięcy do lat 8".
Jeden z anonimowych prokuratorów w rozmowie z "GW" stwierdził, że śledztwo może objąć wszystkich funkcjonariuszy publicznych, "którzy wydają określone polecenia", jak również i osoby, które te rozkazy wykonywały. "Zwłaszcza bez podstawy prawnej" – podkreśla prokurator.
Czytaj też:
Truskolaski: Nie znam takiej osoby, która nazywałaby się Poczta PolskaCzytaj też:
"Żaden sojusznik nie zostaje sam". Szef NATO chwali polskich medyków