Wybory 10 maja wiszą na włosku? Cymański nie zostawia złudzeń

Wybory 10 maja wiszą na włosku? Cymański nie zostawia złudzeń

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
– Przecież wybory wiążą się z działaniami logistycznymi. Ktoś musi przewieźć karty. To wymaga czasu. Nieubłagana postawa marszałka to dolewanie oliwy do ognia. Opozycja nie może patrzeć na Andrzeja Dudę – mówi portalowi DoRzeczy.pl poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.

Wygląda na to, że pogłoski o dymisji Andrzeja Dudy są na razie przesadzone?

Nie wiem, kto oczekiwał dymisji prezydenta.

Od jakiegoś plotki dotyczące usunięcia prezydenta słychać coraz wyraźniej. Dlatego dzisiejsze oświadczenie Andrzeja Dudy dotyczące Baltic Pipe niektórych zszokowało. Niektórzy oczekiwali innego obwieszczenia.

Zapewne niektórzy nie mogą doczekać się dymisji prezydenta, ale jak widać, to się nie stanie.

Spodziewał się pan, że Andrzej Duda w poniedziałkowy poranek poruszy temat gazociągu?

Nie jest zaskoczeniem, że prezydent poruszył temat gazociągu. To ważna dla Polski inicjatywa. Trudna, ale ważna.

Dlaczego?

Dlatego, bo wreszcie mamy szansę, aby uniezależnić się od Rosji. Niemcy i Rosja realizują swoje cele w tym zakresie. Teraz pora na nas. To dla nas korzystne, aby mieć swój gazociąg. Prezydent o tym mówił, bo ma w tym swój duży udział. Andrzej Duda pełni ważną funkcję w kraju, więc ma wiele możliwości.

Jednak obecnie Polaków zajmują inne rzeczy.

Owszem. W tej chwili Polacy boją się o swoje życie i zdrowie. Jednak każdy pozytywny sygnał, że dzieje się coś dobrego jest pokrzepiający. Dość tych kłótni i awantur.

Ciężko ich uniknąć, jeśli 10 maja czekają nas wybory prezydenckie, które rodzą wiele kontrowersji. Czy to rzeczywiście dobry pomysł, aby już za kilka dni doszło do wyłonienia prezydenta?

Nie jestem doradcą ani rzecznikiem Andrzeja Dudy, ale prezydent musi być przygotowany na różne scenariusze.

Co ma pan na myśli?

Wybory mogą odbyć się za kilka dni lub dwa lata.

A panu bliżej do którego z terminów?

To trudna decyzja. Nie ma dobrych rozwiązań.

Jednak terminy są konkretne. Wyobraża pan sobie, że 10 maja wybierze pan swojego prezydenta? Mając na uwadze, że część społeczeństwa nie popiera tej daty.

10 maja to bardzo ekstremalnie trudny termin. Nie dysponuję wiedzą z zakresu kwestii, które dla pana Sasina są znane. Nie jest wykluczone, że będzie trzeba ten termin przełożyć. Jednak decyzja nie należy do mnie. Proszę zwrócić uwagę na kamienną twarz marszałka Grodzkiego, który do ostatniego dnia nic nie zrobi, aby przyspieszyć w sprawie ustawy. Przecież wybory wiążą się z działaniami logistycznymi. Ktoś musi przewieźć karty. To wymaga czasu. Nieubłagana postawa marszałka to dolewanie oliwy do ognia. Opozycja nie może patrzeć na Andrzeja Dudę.

Skąd taki wniosek?

To faworyt, więc to jasne, że robią wszystko, aby mu przeszkodzić.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także