W rozmowie z Bronisławem Wildsteinem na antenie TVP Info Jan Rokita zgodził się z gospodarzem programu, który stwierdził że "mamy w kraju siły polityczne i nie tylko, które każą Polakom grać rolę ucznia zachodniej Europy". – To jest olbrzymi problem polityczny – ocenił. – Dlatego, że problem pierwszorzędny nie tkwi wcale w tym, że w Europie Zachodniej jest tak potężna presja wywierana na Polskę i krytyka Polski, ale w tym, że przeciwnicy wewnętrzni, przeciwnicy rządów PiS-u, są na tyle wpływowi, mają na tyle daleko idące powiązania w środowiskach elitarnych Europy Zachodniej, że są w stanie tego typu reakcje wywoływać. Ja bym siły sprawczej większości tych ataków na Polskę upatrywał nie w Europie Zachodniej czy Unii Europejskiej, ale w dość kategorycznych zabiegach o taki stan rzeczy po stronie polskiej opozycji – tłumaczył.
twitter
Jan Rokita odniósł się także do tego, jak będzie wyglądał nowy układ sił po trwającym kryzysie związanym z koronawirusem. Były polityk, nie ma wątpliwości, że najlepiej z zarazą radzą sobie Niemcy. "Przywoicie" wygląda też sytuacja w Polsce.
– Jest dość prawdopodobne, że ten nowy układ sił w Europie będzie wyglądał przewrotnie, z ewangeliczną zasadą: ci którzy mają będą silniejsi, a ci którzy nie mają – staną się jeszcze słabsi. Włochy, Francja, Hiszpania – staną się jeszcze słabsze. To są kraje, które mają teraz szansę tę rywalizację przegrać. Niemcy, Polska będą tę rywalizację wygrywać – stwierdził. Zdaniem Rokity, nowy układ sił w mniejszym stopniu dotyczy Europy Środkowej jako całości, a bardziej Europy Północnej do której - jak podkreśłił - Polska się zalicza.
Czytaj też:
Pat w Sądzie Najwyższym. Prezydent podjął decyzję
Czytaj też:
Poseł PO: Czasu jest niewiele, gra ryzykowna