Dziejowa przewrotka lewicy

Dziejowa przewrotka lewicy

Dodano: 
Prof. Wojciech Roszkowski
Prof. Wojciech Roszkowski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
WOJCIECH ROSZKOWSKI || Do niedawna można było jeszcze się łudzić, że lewica kieruje się pewnymi wartościami. Nawet jeśli przyjąć, że wartości te sprowadzały się do utopijnego myślenia o raju na ziemi, było to myślenie prometejskie, zakładające jakoś rozumiane dobro człowieka.

Tacy byli na przykład przedwojenni polscy socjaliści. Komunizm dokonał jednak straszliwego spustoszenia w myśleniu lewicowym. Ludzie, którzy przyjęli, że do uszczęśliwienia ludzkości trzeba kłamstw, terroru i stosu trupów, stracili nie tylko ową prometejską perspektywę, lecz także jakąkolwiek orientację moralną.

Dotyczy to zbrodniarzy komunistycznych, ale też ich potomków, związanych emocjonalnie ze swoimi ojcami i dziadkami, czy w ogóle ludzi scharakteryzowanych przez ks. Józefa Tischnera jako homo sovieticus, a także komunistów i dużej części lewicy na Zachodzie, która przymykała oczy lub wręcz usprawiedliwiała zbrodnie komunistyczne. Kłamstwo komunistyczne zostało zastąpione kłamstwem postkomunistycznym. Skoro działacze PZPR zaczęli po 1989 r. odwoływać się do tradycji PPS, to powstaje pytanie, czy ich bohaterem był w 1950 r. Józef Cyrankiewicz czy Kazimierz Pużak, który właśnie gnił w PRL-owskim więzieniu.

Cały felieton dostępny jest w 21/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także